Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:11, 26 Lip 2011 Temat postu: Czapraki i dywdyki, kotliści i inni orkiestranci |
|
|
Lookie napisał: |
Pytanie tylko, czy to na pewno jest czaprak, czy tez może dywdyk. |
O nie! To pytanie jest nie fair, zaraz się zacznie dyskusja gdzie kończy czaprak, a zaczyna dywdyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:35, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wnikając w historyczną konstrukcję i pochodzenie, wg ówczesnej nomenklatury czaprak był POD siodłem, a dywdyk - NA siodle. Ale to juz zupełny offtopic w tym wątku:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Wto 13:36, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:13, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A jednak! Niestety Łukaszu czaprak też się zakładało na siodło (tak jak to jest w przypadku kawalerii Napoleońskiej). Miał on specjalnie wycięcia na tylni łęk coby przypiąć mantelzak. Zresztą dywdyki moim zdaniem raczej kładło się pod siodło...
Fragment artykułu STANISŁAWA GEPNERA (z przedwojennej Broni i Barwy, Nr 7/1935, atr. 150 i nast.): "Po podciągnięciu popręgu, zapięciu podpiersią i podogonia, przytracza się zwinięty płaszcz do olster i przedniej kuli, przy polowem siodłaniu umieszcza się uździenicę stajenną za lewą olstrą, torbę, szczotkę i zgrzebło za prawą. Na siedzisku terlicy, przy przedniej kuli kładzie się furażerkę i następnie derkę, złożoną we czworo w ten sposób, by podwinięte jej boki równały się z brzegami terlicy. Wg. instrukcji derka
służy jako poduszka. Na to wszystko wkłada się czaprak, przepuszczając przez otwory tylne rzemienie troczne, umieszcza się torbę z owsem za tylną kulą, przytracza mantelzak i wszystko umacnia się powęzem."
Moim zdaniem dywydyk od czapraka nie różnił się tym czy był pod czy na siodle, ale wielkością i że tak powiem paradnością wyglądu. Dywdyk powinien być większy od czapraka, mieć rozwiniętą ornamentykę, frędzle i inne ozdoby. Dywdyki w czasach miedzy-wojennych miały konie kotlistów w plutonach trębaczy w pułkach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Wto 15:15, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:24, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
OK OK:)
Ale znów....napisałem, ze pomijam własciwe, "regulaminowe" nazewnictwo. Zachowało się zdjęcie oficera 17PU stojącego przy koniu, który ma na sobie właśnie "dywdyk". Tylko 17PU miał taki obyczaj, by na paradne okazje owe dywdyki a nie czapraki stosować. I stąd moja uwaga.
Nie przeczę, ze masz rację, tym bardziej, ze opis dotyczy kawalerii napoleońskiej, nie zaś międzywojennej. Podobnie, jak z wieloma innymi tematami, z czasem pierwotne znaczenie słow przyjmuje inną rolę.
W rzeczy samej, sam dywdyk przywędrował do nas ze wschodu i pierwtonie przykrywał konia od piersi do ogona i był oznaką zamożności.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie mniej......w miedzywojniu czaprak, zazwyczaj roboczy, kładło sie już pod siodło ( zaprzeczeniem pierwotnego znaczenia jest poniekąd "czaprak skórzany") a dywdyk, tylko ozdobny - na siodło
Poza tym...czaprak ( czy też "shabraque") kładło się na terlicę, która dopiero po złożeniu w całość, razem z pakunkami, obergurtami itd itp stawał się siodłem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Wto 15:26, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Wto 15:49, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
17 Pułk Ułanów miał te dywdyki czy też czapraki odziedziczone jeszcze po Prusakach. Tylko lampas ze szkarłatnego na żółty przeszywali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:35, 26 Lip 2011 PRZENIESIONY Wto 20:00, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
I tu pozwolę sobie...
1) dywdyk jest bogatszą wersją czapraka (większe wymiary i bardziej ozdobny); takich dywdyków (na wzór wschodni - kobierce) używała jazda polska w wiekach XVI-XVIII; na popasach służyły za posłanie (!) co opisują pamiętnikarze XVII wieczni
2) czaprak z rozmaitych materiałów (sukienny, skórzany, futrzany) może być zakładany na lub pod siodło.
Rozszerzając to zagadnienie, w czasach wojen napoleońskich jazda lekka (huzarzy, szwoleżerowie, lansjerzy), używała czapraków wzorowanych na węgierskich (dłuższe i ostro wycięte) i mantelzaków o przekroju okrągłym, a jazda ciężka (kirasjerzy, dragoni, karabinierzy) krótszych, ciętych pod kątem prostym i mantelzaków o przekroju prostokątnym. Często samo siodło (pomimo czapraka sukiennego pod siodłem) nakrywano dodatkowo mitygiem-baranim futrem lub skórą dzikich zwierząt (Murat, Napoleon i Lasalle używali lamparta). Nie wiem jak było w innych dzielnicach, ale w d. zaborze pruskim, kawaleria wielkopolska "odziedziczyła" czapraki i używała ich w latach 20-stych. 15-stka (szybko z nich zrezygnowała) czapraków po strzelcach konnych (prostokątne), noszone pod siodłem z charakterystycznymi kapami na przednie sakwy (7 DAK również), 17-stka po dragonach (granatowe), noszone na siodło (ten typ zachował się w WlkpMWojsk) i tych używali bardzo długo po domalowaniu białych orłów, dla oficerów haftowanych srebrną nicią.
O regulaminowych czaprakach w wojsku II RP dopiszę za godzinkę, chyba, że ktoś zrobi z tego oddzielny wątek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez major Misiaczek dnia Wto 22:40, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:46, 26 Lip 2011 PRZENIESIONY Wto 20:00, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No też przecież to napisałem, tylko krócej )))
Aha żeby już wszystko było jasne - w kawalerii w XVIII/XIX wieku stosowano także mitug, czyli czaprak z baranka (oczywiście na siodło) przypinane powęzem (obergurtem) - nawet jeden taki posiadam (nieregulaminowy ponieważ szeregowi szwoleżerowie gwardii podobno takich nie mieli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Wto 22:34, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:31, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja to rozumiem, ale niektórym jednak się myli.
Pociągnę więc temacik, bo go po prostu przestudiowałem i dlatego nie będę podpierał się "ciotką wiką, czy cóś".
Osobną sprawą w czasach wojen napoleońskich były czapraki szaserów (strzelców konnych), o kształcie półkolistym, w kolorze ciemno-zielonym (jak art. konnej) zakończone ząbkowanym obszyciem w różnych kolorach w poszczególnych pułkach. Mantelzaki również były w przekroju okrągłe (i sznurowane). Same zaś siodła były dodatkowo kryta czarnym lub białym barankiem (siedziska).
Te same reguły obowiązywały w późniejszym okresie (u nas w Królestwie Polskim / Kongresowym).
Wtedy również trębacze i orkiestry, występowały w mundurach "o odmiennej barwie" i czasem takowych czaprakach. W całej tej masie, jako jeden z nielicznych, jeśli nie jedyny, tylko pułk lekkokonny gwardii (1. szwol.) miał orkiestrę z paukerem/kotlistą przybranym w strój "wzoru polskiego" z koniem przyozdobionym dywdykiem.
Nasza armia w okresie międzywojennym nawiązywała bardzo mocno (barwą, ceremoniałem i tradycjami) do ostatnich okresów wojskowości polskiej (1806-1815-1831), w czy zasługa naszych historyków wojskowości z Gębarzewskim na czele. Pomijając inne wątki, wykonywane już na stopie pokojowej czapraki do wystąpień "uroczystych" w szyku konnym dla oficerów wszystkich broni, którym koń służbowy przysługiwał, dla orkiestr broni jezdnych, oraz "czapraczki" dla koni i kuców ciągnących (biedki lub dwukółki z np. kotłami w szyku pieszym), nawiązywały również do tych wzorów. Z czysto estetycznych względów, do siodeł służbowych przypinano wtedy "mantelzaki" - w tym wypadku wypchane barwne wałki (przekrój kolisty), zazwyczaj nie opatrzone cyfrą/monogramem, bo te były aplikowane lub wyszywane na tylnych rogacz czapraków. W 15-stce "mantelzaki" były troczone dwa, za tylnym i przed przednim łękami, oczywiście wyłącznie w plutonie trębaczy podczas wystąpień uroczystych. Akurat 15-stka miała szczęście, że jej pluton trębaczy został przy różnych okazjach obfotografowany (również w fotografiach barwnych) prawie tak dobrze, jak 1. szwolu.
Jedynymi, którzy na te okazje używali dywdyków (przypomnijmy: dużo większych i bardziej ozdobnych) byli kotliści, których ogłowia również były "wyszukane". Kotliści jadący na czole formacji (przed nimi jechał tylko adiutant pułku) byli wizytówką i prawdziwą jej ozdobą, przy czym warto podkreślić, że nie wszystkie pułki kotlistów posiadały. W związku z tym, że dywdyk, fartuchy kotłów, czapraki, płomienie fanfar i cała reszta dodatkowych "ozdób" była kwestią pomysłowości prywatnych fundatorów (często korpusu oficerskiego), ich wygląd różnił się, choć "góra" pilnowała, żeby nie popełniać herezji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:38, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
"Dywdyk" przywołany przez Lookie, to zdobyty w gnieźnieńskich koszarach pruskich dragonach granatowy czaprak (zakładany na siodło i spinany obergurtem), na którym oficerowie późniejszej 17-stki kazali wyhaftować srebrne orły ze złotymi koronami i szponami. Natomiast dywdyk, bardzo podobny do poznańskiego, posiadał również kotlista i wyłącznie kotlista.
Tyle w największym skrócie, póki co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Pułkownik
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:45, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Majorze, pytanie trochę na marginesie. Ilu kotlistów miały pułki poznańskie? Jednego każdy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:50, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W każdym pułku czy dywizjonie (DAK) występował jeden, jedyny kotlista. Tylko w plutonach trębaczy, więc w kawalerii i jej szlachetnym wsparciu. Tym samym, na cały przedwojenny garnizon podczas wspólnych wystąpień, mogło ich zjechać trzech: z 15-stki, 7-go PSKW (brodaty) i DAK-owski. Wszystko jeśli chodzi o miejscowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Pułkownik
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:03, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No to proszę na tym filmie z Cieszyna w 1938 r. Trzech kotlarzy, w tym na I planie kotlarz 7 psk.
http://www.youtube.com/watch?v=jH_upmP9Oxw
03:10 - orkiestra 7 psk
03:18 - trzech kotlarzy, pierwszy z 7 psk. Czyżby drugi z 15tki?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Wto 23:03, 26 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:40, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Z tej trójki na pewno dwóch skrajnych wali pałeczkami w kotły, środkowy niekoniecznie. Grupa kawalerii przy zajmowaniu Zaolzia była kombinowana, więc to samo dotyczy orkiestry. Tu jest to orkiestra połączona, a tambormajor (z przodu, przed szykiem, dyrygujący buławą) w kawalerii (i to jest właśnie wyjątek potwierdzający regułę) nie występował. Prowadzący orkiestrę zazwyczaj grał na pierwszej trąbce / kornecie. Taki sam układ można zobaczyć przy połączonych wystąpieniach, np. na manewrach czy większych rewiach brygad / dywizji kawalerii (Kraków 1933, Biedrusko 1937, 38 itp.).
Na filmie świetnie widać oficerów piechoty i artylerii z sukiennymi czaprakami pod siodłami. Przy biedkach ckm konie pociągowe mają "czapraczki".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:31, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zaraz.....jeśli dobrze pamiętam, a jest to tez na zdjęciach, brodaty był pauker 15 PUP, niejaki st. wachmistrz Eckert.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Śro 11:38, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Z tej trójki na pewno żaden nie jest paukerem orkiestry 7 D.A.K., bo otoki coś za jasne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Śro 21:13, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
brodaty był z 7PSK....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:09, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lookie napisał: |
Zaraz.....jeśli dobrze pamiętam, a jest to tez na zdjęciach, brodaty był pauker 15 PUP, niejaki st. wachmistrz Eckert. |
I temat został "wywołany", jak uzgodniłem z Lookie na priv.
St. wach. Eckert służył w 15 PUP i na wielu fotografiach można go zobaczyć jako paukera/kotlistę z charakterystyczną brodą. Broda ta stała się źródłem anegdoty. Kiedy na Święto Kawalerii 1933 r. w Krakowie, Eckert ze strachu zgolił ją, ale Marszałek dzień wcześniej dopytywał, czy "słynny, brodaty kotlista z Poznania wystąpi podczas rewii". Po nocy dowództwo 15-stki załatwiało brodę w miejscowym teatrze, żeby nazajutrz kotlista mógł zadowolić swoim wyglądem Wodza i Prezydenta.
Eckert (nie pomnę, w którym roku) zmienił przydział na 7 PSKW, gdzie służył do września 1939. Popadł w niełaski i zapomnienie, bo nie okazał się godny imienia polskiego kawalerzysty.
Zmiany przydziałów były rzeczą normalną. Słynny (bo jedyny) kapelmistrz-kawalerzysta, por. Dzidek, służył prawie przez całe międzywojnie w 17-stce, ale przez dwa lata (po kłótniach personalnych) zmienił barwy na 15-stkę.
Takie tam historyjki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:07, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zainteresowałeś mnie... Czemu niegodny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Czw 20:21, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
właśnie???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Czw 21:52, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Pomyślcie... Jako podpowiedź dam losy Polaka który strzelił dla Polski (też z Poznania) pierwszą bramkę na Mistrzostwach Świata ( z udziałem reprezentacji Polski) w piłce nożnej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Czw 22:08, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Masz na myśli Wilimowskiego, podpisanie volkslisty i grę w reprezentacji hitlerowskich Niemiec?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Czw 22:09, 28 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Czw 22:15, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Brawo Piotr. Tylko czy to samo zrobił (w piłkę nie grał ) Eckert?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:29, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Czw 23:35, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Że nie ta odpowiedź?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:37, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Istotnie, w piłkę nie grał, a listę podpisał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Pią 6:51, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
no to faktycznie, niegodny to łagodnie powiedziane, ale generalnie wszędzie się musi trafić czarna owca:( ... ale aż trudno wyobraźić tyle lat służby w pułkach które tak dbały o tradycje, morale ludzi etc.... i taki sie trafił???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Pią 7:38, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Małe sprostowanie. Konkurs trwa nadal (o nazwisko piłkarza), wczoraj się zagalopowałem. Wilimowski był piłkarzem Ruchu Chorzów i nie on strzelił pierwszą bramkę , a ktoś z Poznania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Pią 8:28, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
major Misiaczek napisał: |
W każdym pułku czy dywizjonie (DAK) występował jeden, jedyny kotlista. |
Z wyjątkiem Wileńskiej Brygady Kawalerii za czasów gen. Przewłockiego, gdzie nie było ich wcale, jako że "brygadier" uznawał je za instrument piechoty - wyłapane po świeżej lekturze "Ułani, ułani"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:35, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
PCHOR napisał: |
Małe sprostowanie. Konkurs trwa nadal (o nazwisko piłkarza), wczoraj się zagalopowałem. Wilimowski był piłkarzem Ruchu Chorzów i nie on strzelił pierwszą bramkę , a ktoś z Poznania. |
No właśnie, właśnie Wilmowski to Hanys, a nie Poznaniak....
Ale Twoja historia jest taka nie do końca (zresztą wszystkie wojenne historie np. Ślązaków nie są do końca jednoznaczne)...
Oczywiście Wiki rządzi!:
Fryderyk Egon Scherfke alias Friedrich Egon Scherfke, kapitan FC Posen (swoją drogą to szkoda, że nie ma już u Was takiego klubu ). "Jak opowiadali jego koledzy z czasów gry w piłkę, wykorzystywał wszystkie swoje kontakty tak, aby chronić ich przed prześladowaniami nazistów. Udało mu się, wyciągnać z niewoli bramkarza Mariana Fontowicza". Hmmmmmm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Pią 8:36, 29 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łuki
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:39, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż. Z takimi nazwiskami (Scherfke i Eckert) to ja się nie dziwię, że musieli podpisać VL. Pytanie tylko czy chcieli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 9:01, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
kiler napisał: |
major Misiaczek napisał: |
W każdym pułku czy dywizjonie (DAK) występował jeden, jedyny kotlista. |
Z wyjątkiem Wileńskiej Brygady Kawalerii za czasów gen. Przewłockiego, gdzie nie było ich wcale, jako że "brygadier" uznawał je za instrument piechoty - wyłapane po świeżej lekturze "Ułani, ułani"  |
Jak kolega zauważył, ale na klasykę encyklopedyczną się nie powołujemy.
To nie jedyny taki przypadek. Takie samo podejście do kotłów w kawalerii miał Dowbor-Muśnicki obejmując dowodzenie Wojskiem Polskim d. Zaboru Pruskiego (Armia Wielkopolska). Również w jego rozporządzeniach pojawił się zwrot o niestosowności etc., ale tradycja zwyciężyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Pią 9:43, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
major Misiaczek napisał: |
ale tradycja zwyciężyła.  |
Dokładnie, dlatego też jak uszczypliwie zauważył Cydzik, odchodzący z brygady gen. Przewłocki został pożegnany ... orkiestrą z kotłami
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kiler dnia Pią 9:44, 29 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 7:32, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Piotrek napisał: |
17 Pułk Ułanów miał te dywdyki czy też czapraki odziedziczone jeszcze po Prusakach. Tylko lampas ze szkarłatnego na żółty przeszywali. |
Sprawdziłem ponad wszelką wątpliwość, bo Lookie również próbował powoływać się na L. Kukawskiego. "O kawalerii polskiej XX wieku" ilustracja nr 241 na stronie 339. Ppor. Janusz Chrzanowski - 17 Pułk Ułanów Wielkopolskich. Koń w rzędzie paradnym. Na siodło nakładany ozdobny czaprak sukienny. Tylko w tym pułku używano takich czapraków, przerobionych po Powstaniu Wielkopolskim z niemieckich.
Taki właśnie czaprak szeregowca znajduje się w zbiorach Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego w Poznaniu. Od siebie dodam, że zostały one zdobyte przez powstańców w gnieźnieńskich koszarach 12 Pułku Dragonów im. von Arnima (2 Brandenburski), gdzie formował się 2/3 pułk ułanów - przemianowany na 17 Pułk Ułanów Wielkopolskich właśnie.
W słowniczku tejże książki, znajdują się dwa hasła, które zacytuję:
CZAPRAK - filcowy podkład pod siodło. Pod siodła służbowe obszyty skórą. Ozdobny - pokryty barwnym materiałem.
DYWDYK - ozdobne okrycie konia, większe od czapraka. W XX w. stosowany na konie kotlistów.
Oba wyjaśnienia (jak całość słownika) dotyczą oczywiście okresu szeroko pojętej kawalerii XX wieku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Pułkownik
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:06, 01 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:34, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
I tu mamy sympatycznego brodacza już w barwach 7 PSKW. Nie wiem, który to rok, ale zdjęcie wykonane w Poznaniu na św. Marcinie. Kotlista nie ma dywdyka, a kotły przykryte fartuchami w formie zszytych proporczyków, charakterystycznymi dla Wielkopolski (wersja wczesna). Wersja bogatsza pojawiła się chyba w połowie lat trzydziestych, ale wytłumaczenie może być prostsze, np. naprawa, czyszczenie itp. (?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Śro 8:36, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zauważ że cała orkiestra jest mało "galowa" na tej fotce (może to jakieś próby przed czymś większym)???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Śro 12:23, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dlaczego mało galowa? Mają na sobie płaszcze i rogatywki garnizonowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Śro 21:25, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
no tak ale jakoś tak bez czapraków galowych, trąbki pozbawione fanfar etc....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Śro 22:20, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Trąbki pozbawione fanfar?
Chyba miałeś na myśli, że fanfary pozbawione są płomieni Tylko że na tym zdjęciu nie ma fanfar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 23:21, 03 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Fanfarzyści nie jeździli/stali w szyku orkiestry, lecz przed nim. Dlatego mogli wypaść z kadru, a nie, że ich nie ma. Na próbę kotlista nie wyjechałby z fartuchami, a przed wojną prób na ulicy nie urządzano. Tym bardziej w samym centrum, a tu jest to przed Zamkiem na św. Marcinie. Wytłumaczenie, nad wyraz prozaiczne, zamieściłem powyżej (hipoteza oczywiście).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Czw 12:45, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Piotrek napisał: |
Trąbki pozbawione fanfar?
Chyba miałeś na myśli, że fanfary pozbawione są płomieni Tylko że na tym zdjęciu nie ma fanfar. |
dokładnie o to michodziło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łuki
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:35, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
No dobra Misiaki. Nie to żebym się znęcał nad ułanoidem, ale powiedzcie mądrale co on założył na konia? Czaprak czy dywdyk?  
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Wto 15:35, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Pułkownik
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:50, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Są takie postaci, które nawet trudno obrazić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:57, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Łuki napisał: |
No dobra Misiaki. Nie to żebym się znęcał nad ułanoidem, ale powiedzcie mądrale co on założył na konia? Czaprak czy dywdyk?  
|
To jest czaprak. A nawet dwa czapraki!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Wto 16:00, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:16, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Nadmiar szczęścia. Czaprak na czapraku, a dziad na kobyle jak małpa na brzytwie. Dziadostwo takie, że koń jęzor wywalił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|