www.7dak.fora.pl

Marcin · Wysłany: Wto 6:29, 08 Mar 2011 Temat postu:

Oj, Panowie płask w Boforsie jest potrzebny. Tylko po co Question

Kto na to pytanie odpowie. Question

I proszę już bez betoniarek i radarów. Exclamation

jarema · Wysłany: Śro 1:02, 09 Mar 2011 Temat postu:

Kombinowałem kiedyś, czy np. do sprawdzenia kąta podniesienia lufy przy sprawdzaniu celownika, ale to chyba bardzo naciągane. Już prędzej do jedzenia zupy = menacha się nie kiwa.

Marcin · Wysłany: Śro 11:33, 09 Mar 2011 Temat postu:

Kto go tu na forum wpuścił - menażka na płasku kontrolnym Rolling Eyes

Nieźle w tym 16PU strzelają pewnie Panu Bogu w okno.
Aby zgrać celownik z lufą działo musi być wypoziomowane w pionie jak i poziomie i lufa musi patrzeć w to samo miejsce co celownik tzw wyznaczenie miejsce zera. Pion - lufa, poziom - oś jezdna. Jeżeli tego nie zrobisz to zapomnij o celnym strzelaniu Exclamation

Proponuję w związku z tym przerobienie w Bydgoszczy płasków na kowadła - na pewno w tej roi się sprawdą Wink

PREZESIK · Wysłany: Pon 8:17, 28 Mar 2011 Temat postu:

Możemy mieć armatę Smile

:
[link widoczny dla zalogowanych]

Hanys

Dopiero teraz doczytałem w linku że to nowość z połowy marca, dlatego nigdy tego w sklepach internetowych nie widziałem... Zakup obowiązkowy Smile

Paweł_39

Ja mam odłożoną w sklepie. Oglądałem Smile

Ładna. Ale mojej nie pobije Smile

Hanys

Paweł, a dużo przeróbek trzeba żeby ten zestaw sensownie wyglądał czy bardziej prosto z pudła?

Paweł_39

Prawie prosto z pudła. Szczególnie, że tarcza jest fototrawiona.

Hanys

Ja już swój egzemplarz mam w domu Smile

maly661

Witam kolegów!!!
Mam problem wykonałem Schneider 75 mm (1:72) z papieru i ogólnie dostępnych materiałów, plus trochę żywicy. Zamierzam wykonać dioramkę z okolic Bobrujska z lat ok 1918-1919 i nie wiem jaki kolor użyć do malowania modelu. Zamieściłbym foto ale jeszcze nie mogę bo nie minęło 24h od rejestracji. Ewentualnie jeżeli ktoś wie z jakiego zestawu w 1:72 wykonać obsługę to także byłbym wdzięczny. Osobiście myślałem o francuzach z IWŚ.
Proszę o pomoc szanownych kolegów.

Łuki

[link widoczny dla zalogowanych]

Hanys

To tutaj jako ciekawostka galeria gotowego modelu Dany wykonanego przez Wojtka Strojka:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piotrek

Fajna

Chętnie przyjąłbym taką do swojej gablotki, obok prawosławnej. Tylko, że na prawie 2000 zł można też kilka innych fajnych rzeczy kupić :/

Hanys

Teraz widzę, że w artykule na dobroni.pl autorowi dołożyło się trochę do ceny, konkretnie 0 na końcu. Cena tego zestawu dochodzi do 200zł. No i ta galeria którą wrzuciłem to już bardzo wysoki poziom modelarstwa.

Piotrek

No, 200 zł to rozumiem.

Gość

Przecież to jest PRZEPIEKNE ! Nic tylko bo ja wiem jakieś odwrócone akwarium na to położyć i byle by jakieś podłoże fajne , skały , oświetlenie i to może jakieś takie że lampa jest po prostu i oświetla choć część dioramy by wieczorem było na co popatrzeć Smile

jak dla mnie to SUPER Exclamation

Marcin

Moje marzenie mieć taką DANĘ po powrocie w kancelarii. Wygląda jak prawdziwa.

Gość

plus Jędrek:)

Piotrek

Ja też o takiej marzę Wink

maly661

No Dana jak się patrzy. Marcin pilnuj Jędrasa by ci taką sprezentował, a robi naprawdę fajne modele. A tak nawiasem mówiąc to pozdrawiam kolegę i czekamy aż wszyscy wrócicie. Pozdrów Endiegio W. Jakbyś nie domyślał się kto ja jestem to podpowiadam - wachmistrz z KŻ Very Happy

.

Do kolegi Jędrasa czy pomoże mi z problemem o którym pisałem wyżej?

plus Jędrek:)

Hej

Rozumiem, że mówisz o czym a`la scratch w 1/27 (hardkorowo Smile

)
W 1/72 jest zestaw obsługi armaty, musisz dobrze poszukać bo to staroć ale jako taki funkcjonuje czasem na allegro lub jadarze. Jakość b.słaba ale lepsze to niż nic. Jeśli nie znajdziesz to zostają figury Revela z obsługi haubicy.
[link widoczny dla zalogowanych]
lub to
[link widoczny dla zalogowanych]

Malowanie ?
Zostawił bym francuskie Smile

Pisz czego Ci jeszcze potrzeba.

maly661

Dzięki za pomoc. Co do kolorku to chodziło mi bardziej o kolor farby, ja myślałem o humbrol 179 French artillery green, chyba będzie odpowiednia. Co do skali to lubię ją bo mało miejsca zajmuje, a dioramka będzie miała wymiar 40cm/60cm. Ostatnio odwiedziłem Wronki (służbowo) celem zabezpieczenia obchodów święta 56pp (2pSW) szkoda że się nie spotkaliśmy. Co do obsługi to z angolami będzie trochę roboty. Pozdrawiam Smile

maly661

Oto to maleństwo, mój mały Schneider 75 mm (1:72) z papieru:
[link widoczny dla zalogowanych]

Co do niemców obsługi dział to akurat posiadam ten zestaw i powiem ze jakoś nawet mi nie przemknęło przez myśl by go wykorzystać. Po głębszej analizie to bardziej mi angole chyba pasują.
Znasz tę stronkę [link widoczny dla zalogowanych] fotki opakowań zestawów i ich zawartości dość przydatne jak dla mnie.

maly661

Ostatnio w magazynie Euromodelismo nr 144 znalazłem relację z budowy dioramki. Nie jest związana z artylerią ale zaciekawiła mnie jedna figurka a dokładniej dystynkcje na rękawie. Czy może któryś z kolegów wie jak się to ma do realiów tamtego okresu? Czy w naszej kawalerii były noszone takie dystynkcje?

Widać tylko trzeba zapisać na dysku.
A tu wycinek

Paweł_39

Nic nie widać Smile

Łuki

Ledwo co widać ale wygląda mi to na szewrony. Występowały na mundurach garnizonowych i pokazywały wysługę lat. Na polowych mundurach miały być usunięte aczkolwiek jest zdjęcie (nawet gdzieśna naszym forum) ukazujące, że tak do końca nie było.

Piotrek

Dioramka fajna, tylko że powiela idiotyczny stereotyp polskiej kawalerii szarżującej na czołgi...

major Misiaczek

Jest też dzielny pan oficer szarżujący z dobytą szablą, w garnizonowej rogatywce o amarantowym otoku. Pełny romantyzm łamany przez samobójstwo. Istotnie, prawoskrzydłowy ma na lewym rękawie ponaszywane szewrony za lata służby, choć ilustracja jak dla moich starych oczu, mało wyrazista. Rolling Eyes

maly661

Dzięki za wypowiedzi i informacje. Już poprawiłem skan. Co do realności tej sceny to faktycznie głupi utarty stereotyp. No ale widocznie tak widzą naszą kawalerię zagranicznicy Smile

Pietya

Problem w tym, że autor szewrony "wymalował" też na naramiennikach :/

Piotrek

Na naramiennikach nie ma szewronów tylko oznaczenie stopnia starszego wachmistrza, jak najbardziej zgodne z tym, które obowiązywało we wrześniu 1939 r. Oznaczenia na rękawie to, tak jak napisał Łuki, szewrony za lata służby.
Wątpliwość moja jest taka, że kawalerzysta w tym stopniu raczej nie miałby lancy. Starszy wachmistrz pełniłby raczej funkcję szefa szwadronu i uzbrojony byłby w broń krótką. Szarżując, miałby w dłoni szablę. Trębacz też nie powinien mieć lancy.

Oficera mamy z lewej strony, z torba na maskę po lewej, zamiast prawej stronie. Niektórzy ułani, nie wiedzieć czemu, mają lance w lewej, zamiast prawej ręce.

maly661

Starszy wachmistrz z trzema "V" ???

Piotrek

Racja, nie dojrzałem, że jedna "V" jest w bonusie Wink

maly661

Podejrzewam że powiązał oba oznaczenia i powstał nowy stopień w kawalerii - najstarszy wachmistrz Smile

Piotrek

Albo "jeszcze starszy wachmistrz" Wink

Pietya

Paweł_39

No i do tego są źle namalowane. Szewron mały to 3 lata służby. Duży to 9 lat. Czyli tu mamy 3 małe - powinien być już jeden duży. Jeśli są to juz 3 duże, to 27 lat służby raczej nie jest możliwe Smile

major Misiaczek

No dobra, to ja się również poprawię. Smile

Zamiast owsiaków są jakieś mantelzaki chyba (tylny pakunek w kolorze khaki). Siodła na derkach (khaki), nie na podszytych skórą czaprakach. Trębacz z czymś w rodzaju helikonu z wentylami, przy lewym boku/udzie, jakby się urwał z defilady. Pomijając, że szarżuje z lancą. na której powiewa proporczyk 1. p.uł. Krechowieckich, to stanowczo powinien mieć sygnałówkę kawaleryjską na plecach, nie instrument z wentylami do wygrywania pełnej gamy. Razz

Po co im w ogóle te lance wręczył i do tego wszystkim, nie wiadomo. Chwyt podwójnych wodzy "na woźnicę" (eta!) jest raczej zabawny, choć niezbędny przy tak powiewających westernowo wodzach, trzymanych naprzemiennie w lewej i prawej rączce.
Miało być bohatersko i romantycznie, a zrobiła się operetka. Zawsze szanowałem modelarzy, bo mają większe szanse dopracowania szczegółów niż w realu, ale... Wiadomo kto był autorem tego dziełka? Podejrzewam, że chciał dobrze. Spadają na tych niemieckich pancerniaków jak górale ratujący przed rajtarami w wąwozie Jana Kazimierza w sienkiewiczowskim "Potopie" z pieca na łeb. Cool

Paweł_39

Diorama ma już parę lat. Widziałem ją już kiedyś. Odpowiadając Majorze na pytanie. To chyba oczwiste - Amerykanin.

maly661

Jak ktoś zainteresowany to cały numer magazynu z większą ilością fotografii wrzucę zaraz na jakiś serwer i będzie dostępny do ściągnięcia.
Tu dla zainteresowanych link [link widoczny dla zalogowanych]

major Misiaczek

jarema

A lance niemieckie... No ładnie :] Brakuje jeszcze skrzyni z dwustoma Virtuti i podchorążego, łamiącego szablę na lufie T-34 Laughing

Piotrek

Na to samo zwróciłem uwagę - lance pruskie u Ułanów Krechowieckich Wink

plus Jędrek:)

Troszkę kurzem zarósł wątek modelarski na tym forum Wink

Szczęśliwie udaje mi się kończyć moje projekty modelarskie dotyczące nasłuchownika Goerza wraz aparaturą towarzyszącą czy działonu artylerii plot z armatą wz 36.

Czas jednak nieco odpocząć od "zmotu" i zabrać się za projekt, który od lat chodzi mi już po głowie - dioramkę z zaprzęgiem artylerii DAK. Nikt jeszcze w Polsce takiego modelu nie wykonał, projekt jest ambitny i potrwa długie miesiące.

Na razie koncentruje się na zbieraniu najważniejszego dla całego "Projektu Kasia" surowca czyli jak największej ilości nieparzystokopytnych. Obecnie mam 10 koni, z czego 6 wstępnie dopasowałem do zaprzęgu. Niestety, co firma to inne konie, dlatego pewnie będę musiał zaopatrzyć się w następne - mam już 6 upatrzoną Smile

Mam już model armaty, który po przeróbkach ma się stać armatą wz 02/26. Do pełni szczęścia potrzebny będzie jeszcze przodek, który zbuduję od podstaw.

Bardzo wstępna przymiarka zaprzęgowej szóstki:

Armata:

Kwestia trakcji jest jeszcze otwarta, ale skłaniam się do trakcji austriackiej i siodeł polskich wz 25. Sam zaprzęg planuje wykonać z okresu 1935-1939. Tutaj winien już jestem podziękowania dla Piotra & Pawła za wstępny rzut danych dot. trakcji etc.

Wszelka pomoc zdjęciowa dotycząca szczególnie siodeł i trakcji mile widziana.

Miejmy nadzieję, że niebawem ów dział modelarski nieco odżyje.
Liczę na Waszą pomoc !

PS Jeśli dzięki Waszej pomocy uda się przebrnąć przez zaprzęg z armatą to nic nie szkodzi, żeby dorobić drugi zaprzęg z jaszczem. Obsługa to osobna historia, ale również została przewidziana w dalekosiężnych planach.

Piotrek

Największe konie jako dyszlowe, bo na nich spoczywał największy wysiłek. Szczegóły trakcji masz w Baterii zaprzężonej, myślę że da się dopasować, to co mają w tej chwili na sobie, jak nie, zeszlifować i zrobić nowe.

Jeśli chodzi o siodła zaprzęgowe, to tak jak wcześniej mówiłem, nie można wykluczyć, że były w artylerii konnej, chociaż nie widziałem ich nigdzie na zdjęciach. W zaprzęgach raczej austriackie zaprzęgowe, natomiast obsługa w 7 D.A.K. jeździła na pewno w siodłach wz. 25, trudno mi powiedzieć natomiast czy w wersji zaprzęgowej. Byłoby to uzasadnione, coby w razie czego przesiodłać do zaprzęgu.

plus Jędrek:)

Dzięki ! Oby jak najwięcej taki rad !

plus Jędrek:)

Prace nad armatą trwają. Model ukraińskiej firmy nie powala na kolana jakością ani ilością detali ale nie jest źle. Przy odrobinie szczęścia i samozaparcia można poradzić sobie z licznymi jamkami skurczowymi i niedoróbkami, np. brak charakterystycznych wzmocnień wzdłuż ogona.

Rozumiem, że najchętniej armata w wersji 02/26 ? Smile

Mam też szczegółowe rysunki przodka, którego budowę "scratch" chciałbym rozpocząć dziś/jutro.

Lookie

Zdaje się, ze obiecałem Ci te materiały o trakcji.... Smile

nie zmieniłem zdania - jesli potrzeba, jestem do dyspozycji, ale najlepiej bedzie sie spotkac i temat obgadac, bo to wyjaśni wiele ewemtualnych wątpliwości.

Konie dyszlowe były najniższe i najbardziej krępe. Zasadniczo najwyższe z szóstki były konie pierwszej pary, najnizsze, o mocnych nogach były najbliżej przodka, ponieważ tylko one przejmowały na siebie ciężar armaty (badź jaszcza) podczas hamowania. Poza tym podczas pokonywania zakretów poruszały się po najmniejszym (stosunkowo) promieniu zatem nie musiały byc tak szybkie jak konie na przedzie.

plus Jędrek:)

Rozmawiałem dzisiaj z Pawłem i ostatecznie potwierdziliśmy chyba wariant, że w 7 DAK poza gniazdowym jaszczem (zwanym również włoskim), w 7 DAK w latach 30-tych używano również gniazdowych przodków.
Wynika to następującego rachunku:
Jaszcz gniazdowy 64 pociski
Przodek gniazdowy 32 pociski (x2)
ŁĄCZNIE 128 pocisków.
Liczba 128 pocisków jest podawana jako ilość amunicji w każdym działonie i wydaje się niekwestionowalna. Czyżby uzbrojenie 7 DAK usystematyzowano tak, żeby dysponował on jednolitym, tj. gniazdowym wyposażeniem ? Pozostałe przodki łódkowe mieszczą 36 pocisków każdy.
„Gniazdową teorię” potwierdzają zdjęcia:

Pytanie konstrukcyjne, gdzie szła oś w tym przodku ?

Wydaje mi się, że tak to wyglądało (super szkic):

Jeśli ktoś ma jakieś zdjęcia tego przodka bardzo proszę o pomoc.