www.7dak.fora.pl

Lookie

Z ogromną przyjemnością chciałbym poinformować, że poznańska Grupa Rekonstrukcji Historycznej "7 D.A.K." w barwach 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej oraz Stwarzyszenie "Twierdza i Dawny Garnizon Poznań" organizuje "Bal Kawaleryjski" dla środowisk kawaleryjskich i rekonstruktorskich.

Bal odbędzie się 16 stycznia 2010 w salach pałacu Mielżyńskich w Iwnie.

Bliższe informacje na temat kosztów, ewentualnego noclegu i wszelkich innych istotnych kwestii niebawem. Jako, ze ilość miejsc jest ograniczona juz dziś zachęcam do rezerwacji terminu.

Iwnieński pałac, to miejsce mocno związane z kawalerią. Tu tam właśnie mieszkał hr.Ignacy Mielżyński, fundator i pierwszy dowódca 215 Ochotniczego Pułku Jazdy Wielkopolskiej, przemianowanego później na 26 Pułk Ułanów Wielkopolskich.

a tu można obejrzec kilka fotek
[link widoczny dla zalogowanych]

myta2

tak więc oficjalnie potwierdzam swoją obecność wraz z osobą towarzyszącą rzecz jasna..... Very Happy

Paweł_39

Ktoś zna koszta? Smile

Poza tym to niespecjalnie jestem umundurowany. Przyjdzie mi wystąpić po cywilnemu.

Lookie

masz trzy wyjscia:)

- albo sie umundurować na służbowo i wystapić w roli ordynansa
- albo sie umundurować a szasery wypozyczyć
- albo wystapić w smokingu lub fraku ( co tez w sumie musiałbys wypożyczyć Smile

)

A koszta są dość ludzkie:)
Jeszcze się kilka elementów potwierdza, stąd nie chcemy podawać ostatecznej kwoty. Ale na dniach bedzie wszystko wiadomo.

Paweł_39

Smoking to najprostsza sprawa obecnie w mojej sytuacji.

Lookie

no to widzisz:)
Po problemie:)

a może jednak.......frak:D??

Paweł_39

To też się znajdzie. W mojej rodzinie męskich ubiorów balowych cały przekrój Smile

Lookie

Szanowni Państwo!

Już oficjalnie, z przyjemnością zapraszamy na
„Bal Środowisk Kawaleryjskich i Rekonstruktorskich”
organizowany przez
Stowarzyszenie GRH 7 D.A.K. w barwach 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej oraz
Stowarzyszenie "Twierdza i Dawny Garnizon Poznań",
który odbędzie się 16 stycznia 2010 r. w salach pałacu Mielżyńskich w Iwnie.
Mamy nadzieję, iż zaszczycicie nas Państwo swoją obecnością!

Aby w pełni cieszyć się atmosferą i klimatem proponujemy formułę balu garnizonowego, gdzie panowie wystąpią w mundurach „wieczorowych" lub frakach (ewentualnie smokingach), panie zaś w wykwintnych i bardzo kobiecych toaletach. Wraz z muzyką z epoki przeniosą nas one na kilka godzin w piękne czasy dwudziestolecia międzywojennego IIRP.

Informacje organizacyjne: Ilość osób jest ograniczona do 50 par.
Koszt udziału w balu to 300 zł od pary, w tej kwocie organizatorzy zapewniają:
- pyszne jedzenie
- oprawę muzyczną
- alkohol na 2 toasty
- transport w godzinach porannych do Poznania oraz do pobliskich hoteli
- dodatkowo na miejscu zapewniamy bar, z przygotowanym menu alkoholi w przystępnych cenach;

kompletne info organizacyjne można znaleść tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Paweł_39

Czy potrzebne są pomysły na bal?
Mam artykuł kpt Stanisława Tyksińskiego pt. "Oficer oświatowy jako organizator zespołów świetlicowych, zabaw, akademii, gawęd żołnierskich, itp." z Przeglądu Wojsk Pancernych z 1938 roku.

Lookie

Maria Cie za to ozłoci:)
Poza tym przydałby sie cykla artykułów na temat "zycia wieczorowego" najlepiej na podstwei wspomnien i literatury. Może znajdziesz chwilę, zeby cos napisac. Byłoby to nieocenione przed balem a pewnie i dałoby zainteresowanym sporą inspirację.

maryanna

rewelacja:)

no i byłoby super, jakby powstał artykuł o zwyczajach:)

Paweł_39

A dla panny Marianny wszystko, co rekrut Paweł może poczynić.

Na artykuł o zwyczajach mam chyba jeszcze za małą wiedzę i nie śmiem Piotrowi w kompetencje wchodzić.

Artykuł do pobrania.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ksero nie było robione na cele publikacji, a na cele własne, więc na szybko kserowaliśmy. Dużo jest o organizacji wszelkim imprez żołnierskich i o zabawach na nich praktykowanych. Może jakiś pomysł wpadnie. Mi sie podoba ten projekt zabawy żołnierskiej - fajna biba była Smile

Szczególnie, że kompania gospodarcza wystawiała dwa partole policyjne 2 podoficerów i 4 strzelców. Smile

Całośc oczywiście dla wojsk pancernych, ale dla kawalerii pewnie analogicznie miało być.

maryanna

Witam,
zbliża się 15 grudnia, a zgłoszeń naszych DAKowców ani widu, ani słychu....

szeregowy-sztuk

Ja nie jadę. W tym czesie jest też Moto Weteran Bazar w Łodzi. Po za tym nie mam odpowiedniego umundurowania.

Marcin

Proszę o wpisanie na "Bal Kawaleryjski" porucznika Marcina MRUGALSKIEGO wraz z małżonką. Jeżeli chodzi o organizację to szanowna małżonka dotrze dopiero po uśpieniu naszej pociechy czyli około 21-22. Ja zapewne dotrę wcześniej. W tym czasie jeżeli będzie trzeba służę pomocą w organizacji balu.

Piotrek

szeregowy-sztuk

Jednak podziękuję. Tato chce jechać do Łodzi. Zresztą z kim bym pojechał? Może następnym razem.
Dzięki Piotrze za pomoc Wink

Marcin

Powoli Sztuk, a gdzie Twój zapał kto będzie zbierał rannych i poszkodowanych po Balu Very Happy

. Ech młodzieży, tak nie wolno Idea

. Tomek a tak poważnie to myślałem że wzniesiemy razem zdrowie Artylerii Konnej. Takich Bali nigdy dosyć.

szeregowy-sztuk

Zapału nigdy dość, ale niektóre imprezy trzeba sobie odpuścić Wink

Przewidujemy taką opcję, że na balu będzie aż tak źle? Very Happy

Będę tam z wami duchem Wink

Marcin

Z duchem nie wypiję zdrowia Artylerii Konnej. Chyba że Kapitana Pawła Nerlich Dąbskiego – to byłby zaszczyt. A Ty młody przybywaj i nie zasłaniaj się innymi powodami. Nie ma ważniejszego powodu jak wznieść zdrowie Artylerii Konnej. Co niektórzy co byli w Wędrzynie wznosili nawet salwę na osiem prowadzoną przez dowódcę 1 baterii.

maryanna

Słuchajcie, lista uczestników się zapełnia i to nawet nieźle jak na razie, proszę zatem o jak najszybszą deklarację co do uczestnictwa w balu, na naszego DAK-owskeigo meila, z podaniem danych osoby towarzyszącej.

Piotrek

Żeby później głupio nie wyszło, że dla naszych ludzi miejsca zabraknie Smile

Marcin

Jakoś cicho na forum. Wszyscy chyba robią zakupy i porządki przedświąteczne? A w Wędrzynie powoli zamiera szkolenie wszyscy udają się na wolne lub zmniejszają tempo pracy.
Co do balu wczoraj, któryś raz z kolei czytałem wspomnienia naszego oficera pułkownika Otfinowskiego szczególnie fragmenty z kasyna w Biedrusku z 1921 roku oraz kasyna na Sołaczu.
„I oto bankiet w wielkiej sali kasyna, która pomieścić by mogła 500 biesiadników. Gwarno, radośnie, toast za toastem „Sto lat, niech żyje!" „Pamiętasz?" „Pamiętasz?"... W jednym kącie śpiewają żurawiejki, gdzie indziej alfabet kawałeryjsko-artyleryjski i znowu „Sto lat"... Z czubów dobrze się już kurzy...
Gdy dowódca brygady wzniósł toast za 15-ty poznański, na salę wjechało czterech fanfarzystów na siwych koniach i odegrało pierwszą zwrotkę-zawołanie marsza 15-go pułku ułanów poznańskich. Nagrodzono ich burzą oklasków i „wiwatnych wrzasków"... Potem zawołanie 17-go pułku ułanów wielkopolskich. Dla dowódcy brygady, „generalskiego". Za każdym zawołaniem, toast do dna i wreszcie miłe artylerzystom konnym zawołanie, ich marsz.
Jeszcze w uszach brzmiały ostatnie tony naszego zawołania, gdy nagle... Potężny huk wstrząsnął budynkiem, a z okien, jak grad, poleciały szyby... i cisza, która aż bolała. Można się było obawiać krzyków rannych odłamkami szkła, tymczasem burza oklasków i owacje „Niech żyje nasz DAK!" „Jeszcze raz, jeszcze raz!", krzyczeli najbardziej zalani...
To pułkownik Łakiński, chcąc się zrewanżować 15-mu ułanów za występ fanfarzystów, przez adiutanta zaalarmował najbliżej zakwaterowany działon, który milczkiem odprzodkował działo na tarasie kasyna i na znak adiutanta odpalił „Panu Bogu w okno", granatem stalowym z czepkiem zamiast zapalnika. Granat zarył się gdzieś w głębi lasów otaczających Biedrusko, a może utopił się w Warcie, która mu była po drodze... Wybuchnie w dzień Sądu Ostatecznego, nie szkodząc nikomu.
Mieli fantazję Panowie oficerowie.
I fragment o balu w kasynie:
„Przyjęcia, bale, omawialiśmy, ustawialiśmy składki razem, na zebraniach oficerskich. Gospodarz kasyna z adiutantem układali listę zaproszonych gości i przedstawiali ją dowódcy. Wysyłano zaproszenia na 2-3 tygodnie przed terminem. Gospodarz wyznaczał albo zapraszał wodzireja, wyznaczał dyżury oficerskie przy głównym wejściu od ulicy. Sam, w nieobecność dowódcy, witał gości przy wejściu do sali balowej. Wodzirej omawiał z kapelmistrzem kolejność tańców. Lista ich pięknie wykaligrafowana wisiała w sali balowej.
Zwyczajem naszym i ambicją było, aby goście nasi bawili się dobrze. Do północy, nasza młodzież oficerska tańczyła najpierw ze starszymi paniami i zaproszonymi z zewnątrz, a dopiero potem ze swymi żonami, sympatiami itd. Każdy z tańczących oficerów miał przydzielony na sali balowej „rejon" i obowiązek dopi1nowania,by wszystkie osoby jego rejonu bawiły się dobrze. Wielką pomocą był dla nas udział oficerów rezerwy, specjalnie w zaopatrzeniu bufetu.
Co tańczyliśmy w tych czasach? Jeżeli to był nasz oficjalny bal, zaczęliśmy od poloneza. Po polonezie, boston, jak nazywano zwolniony, „angielski" walc. Bardzo modne było shimmy, każdy tańczył jak chciał.„Czy pani tańczy shimmy?" śpiewano na mieście. Czasami w trakcie wykonywania tańców figurowych przedstawiano się sobie wzajemnie, np. „Jam Krasicki z Krasie", na co panna dygnąwszy odpowiadała „Jam Rajewska z Rajec". Popularny był foxtrot, posuwisty walc wiedeński, tango argentyńskie. Po mazurze ogłasza no przerwę na odpoczynek dla orkiestry, przewietrzenie sali i najważniejsze: odwiedzenie BUFETU „aby coś wypić i zjeść!". Po przerwie znowu romantyczne tango, foxtrot, itd. Na zaproszenie wodzireja: „Panowie proszą panie do kotylionu", walc figurowy, pod wiązankę starych walczyków z czasów naszych babek i prababek. Nasz kapelmistrz miał taką specjalną „dusze szczypiącą" wiązankę starych, bardzo romantycznych walców z dawnych lat... w prawo, w lewo, przez całą salę, z jakąś bardzo bliską, świetnie tańczącą osobą. Potem kujawiak-kujawiaczek, oberek, poleczka. „Panie zapraszają panów do białego walca!" Wybrała, nie wybrała! Oficer kasynowy dwoił się i troił.
Kruszon, to była moja specjalność i duma! Zaprosiłem do pomocy ówczesną moją sympatię, studentkę z rolnictwa, rodem z „Szikago". Na dno dużego naczynia, kilka puszek zmiażdżonego ananasa, na niego 2-3 butelki araku, wszystko zalane kilkoma tuzinami wytrawnego białego wina. Pierwsze próbowanie: „Za blade", orzeka dziewczę. Rzeczywiście, nie ma „duszy", charakteru. Dodaję trzy litrowe butelki czystego spirytusu. Zosia próbuje: „Jeszcze jedną" „W celu!", wyrokuje. Kruszon rozlewa się do małych szklanek, z cienkim plasterkiem cytryny i kawałkiem lodu. Jeszcze jeden „syk" wody sodowej z syfonu dla zabąblenia i już gotowy do picia.
Został wniesiony przez kilku kanonierów w białych kitlach. Przywitano ich oklaskami. Wszystkim bardzo smakował. Podniósł on wesołą atmosferę balu o kilka stopni. Śmiano się i rozmawiano głośniej, a gdy orkiestra wzmocniona kruszonem „uderzyła" w oberka, drzazgi z parkietu leciały!
Muzyka przeszła w kujawiaka. Przerzedziła się sala. Spodziewano się dobrego wykonania tańca, jako że Poznań to już prawie Kujawy!
Kujawiak...Jeden z najpiękniejszych i trudnych tańców salonowych, ma w sobie sentymentalny nastrój zwolnionego walca i kontrolowaną zawadiackość oberka. Bardzo uważano, aby nikt nie przekroczył granicy swej wytrzymałości na alkohol. Dla „zmęczonych" przygotowano w szatni dla panów dwa łóżka, dużo czarnej kawy i aspirynę, panie miały w swojej szatni sofę, aspirynę i kawę. Po krótkiej przerwie, wielki finał balu: biały mazur. Dużo zależy od wodzireja, no i tancerzy. Zwykle wypadał znakomicie. Dniało gdy ostatni goście opuszczali kasyno dziękując gospodarzom za udaną zabawę.”

Oj działo się w tym 7 DAKu.
Wink

Marcin

Bale, bale, bale. Jako że za tydzień nasz bal wyszukałem parę fotek w Narodowym Archiwum Cyfrowym.
Bale w Poznaniu:
Bal studentów Uniwersytetu Poznańskiego 13 luty 1935

Bal sylwestrowy zorganizowany przez Koło Rodziny Wojskowej w Poznaniu styczeń 1929

Generał Bolesław Długoszowski-Wieniawa:
Bal sylwestrowy w kasynie 1 Pułku Szwoleżerów 31 grudnia 1932

"Bal-Bridge" w Warszawie pomiędzy 1926-1931

Bal z okazji otwarcia Resursy Artystycznej w Teatrze Wielkim w Warszawie 1930 rok

Bal górników i artylerzystów w gmachu kasyna oficerskiego w Krakowie

Wyższe sfery
Bal Towarzystwa Pomocy Ociemniałym Ofiarom Wojny "Latarnia" w Hotelu Europejskim w Warszawie Grupa zdobywców nagród w konkursie walca zorganizowanego na balu. Widoczni zdobywcy pierwszej nagrody: hr. Róża Raczyńska i ks. Stefan Czetwertyński, zdobywcy II nagrody: ks. Eleonora Sapieha i ks. Jan Sapieha oraz zdobywcy III nagrody: hr. Zofia Zamoyska i hr. Kajetan Czarkowski-Golejewski. Fotografia pozowana na schodach. 10 luty 1934

Tańce:
Bal prasy w Zakopanem lub Krakowie 1935 rok

Porucznik wydaję się być z 7psk.
Bal prasy w Zakopanem lub Krakowie 1935 rok

Bal karnawałowy w 4 pułku lotniczym w Toruniu marzec 1933

Ech, pięknie bawiono się na tych balach.
[/url]

Piotrek

Zastanawia mnie, że na niektórych zdjęciach oficerowie podczas tańca nie mają rękawiczek...

Marcin

Mam jeszcze parę innych zdjęć i tutaj tylko na balu górników i artylerzystów w gmachu kasyna oficerskiego w Krakowie(7 zdjęcie) występują oficerowie w rękawiczkach. Są jeszcze dwa zdjęcia takie jak to oficjalne gdzie widziałem rękawiczki, a znalazłem ich około 40.

myta2

W zasadzie poza jednym zdjęciem nigdzie nie mają,
Na marginesie o której godzinie rozpoczyna się bal?

Marcin

Bal zaczyna się o 20.00. Myta mam nadzieję, że zauważyłeś na jednym ze zdjęć oficera pułku, którego tak dumnie dziedziczycie tradycje.

myta2

Rzecz jasna (3 od dołu) nawet próbowałem namierzyć w swoim archiwum porucznika i gotów jestem obstawiać iż jest to porucznik Orłowski.
Co prawda pewności nie mam ale... no i znowu nie potrafię zdjęcia wkleić Sad

Marcin

Scena z "Pana Tadeusza". Poloneza czas zacząćhttp://www.youtube.com/watch?v=Vq-VmzcJa3Y

Marcin

Drogie Panie i Drodzy Panowie. Ledwo zdążyłem do sklepu po ostatni egzemplarz „Głosu Wielkopolskiego” strona 8 nasze zdjęcie z balu i tytuł „Kawaleria bawiła się w pałacu Mielżyńskich w Iwnie”!!!!!!

Lookie

taaa....no jesteśmy w gazecie:)...heh
Troche krótki ten "artykuł" ale spoko...przynajmniej padła nazwa naszej grupy i to zdaje sie bez błędów Smile

Marcin

Ale ludzie czytają, szkoda że z forum się tego nie dowiedziałem tylko z telefonu od ojca przy okazji dnia dziadka, że jesteśmy w gazecie Confused

Lookie

nie zdążyłem zrobic skanu......mam ostatnio kociokwik i nie ze wszystkim sie wyrabiam. Następnym razem bardziej sie postaram...