Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Artykuł - życie w 1939
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Stowarzyszenie GRH 7 D.A.K.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:58, 29 Wrz 2010    Temat postu: Artykuł - życie w 1939

Przygotowuje artykuł o życiu w 1939 r. na naszą stronę. Nie chodzi o politykę i wydarzenia, tylko informacje o tamtym świecie i Polsce, które uważam za przydatne każdemu rekonstruktorowi. Jeśli uznacie, że na stronę się nie nadaje, no to trudno, zamieszczę go gdzie indziej.

Tekst nie jest skończony, ale z chęcią poznam Wasze opinie. Narazie mam opisane tylko cześć dziedzin i te skończone poniżej prezentuje. Może komuś będzie się chciało te moje wypociny czytać... Zaznaczam, że to tylko fragmenty.


--------------------------------------------------------------------------------------------------
Słów kilka o życiu w 1939 r.
Mówi się, iż podstawowym zadaniem rekonstrukcji historycznej jest jak najwierniejsze odwzorowanie odtwarzanej postaci historycznej, niezależnie, czy chodzi o kanoniera artylerii konnej, oficera piechoty, czy o postać cywilną z epoki. Ale czy wiedza o sprzęcie, wyposażeniu, czy znajomość regulaminów to wyłączny zakres zainteresowania prawdziwego rekonstruktora? W mojej ocenie nie…

Wielokrotnie, podczas wystąpień mundurowych, dioram i pokazów, rozmawiamy z widzami. Często mówimy o wyposażeniu, czy o przedwojennym Wojsku Polskim. Czasami jednak rozmowa dotyczy historii samej epoki i różnych aspektów związanych z życiem codziennym. Dlatego też rekonstruktor historyczny powinien dysponować podstawową wiedzą o epoce, w której funkcjonuje jego postać.

Pierwotnie artykuł niniejszy miał dotyczyć lat 30-tych XX wieku. Doszedłem jednak do wniosku, iż opisanie całego dziesięciolecia w krótkim artykule jest zbyt karkołomnym zadaniem i należy je zawęzić do roku 1939 – ostatniego roku istnienia niepodległej Rzeczypospolitej na kolejne 50 lat. Nie jest celem niniejszego tekstu omawianie zagadnień polityki wewnętrznej, czy międzynarodowej. Spróbujmy przez chwilę spojrzeć na otaczający nas świat oczami człowieka z roku 1939…


RADIO I TELEWIZJA
W okresie II Rzeczypospolitej radio uważano za wynalazek epokowy. Obok prasy radio stanowiło główne okno na świat większości obywateli. Podawano aktualne wiadomości, transmitowało koncerty, opery, przedstawienia teatralne i wydarzenia sportowe. Nadawano także programy tzw. gimnastyki radiowej, która miała się przyczynić do rozwoju kultury fizycznej społeczeństwa (pomysłodawcą był mjr Władysław Dobrowolski). Przy radiu gromadziły się całe rodziny, nierzadko także sąsiedzi. W 1938 r. liczba abonentów radiowych przekroczyła 1 milion i ciągle wzrastała.

Na runku można było nabyć odbiorniki wielu firm – zarówno produkcji krajowej, jak i zagranicznej. Najważniejsze marki okresu to Marconi, Philips, Telefunken, Ericsson, czy Państwowe Zakłady Tele- i Radiotechniczne i Towarzystwo Elektrit z Wilna. Produkowano zarówno klasyczne radioodbiorniki, pozwalające odbierać stacje zagraniczne, jak i nieduże odbiorniki do odbierania wyłącznie stacji polskich, o małym zasięgu. Istniały odbiorniki turystyczne, o małej wadze. Od 1929 r. w sprzedaży istnieje tzw. Detefon – kompaktowy i tani aparat radiowy, który powstał z inicjatywy Polskiego Radia, w celu zwiększenia liczby radiosłuchaczy. W 1931 r. zbudowano pod Raszynem maszt antenowy, który stanowił wówczas najwyższą konstrukcję w Europie.

W roku 1939 funkcjonuje w kraju kilka stacji Polskiego Radia. Każda nadawała programy własne, o charakterze lokalnym oraz retransmitowała programy z Warszawy. W zależności od osób kierujących danymi stacjami, różny był ich program i charakter.
Radio poznańskie, którego siedziba znajdowała się przy Placu Wolności, nadawało koncerty symfoniczne, transmitowało opery „Straszny Dwór” Moniuszki. Dużą popularnością cieszyły się audycje z muzyką ludową. Oraz audycje słowno – muzyczne Roy’a i Obsta. Radio posiadało własny zespół rewiowy. Rozwinięty był dział rolniczy i wiejski, ze względu na rolniczy charakter Wielkopolski.

Jako ciekawostkę przedstawiam poniżej program radiowy poznańskiej stacji Polskiego Radia z 1939 r.




Stacje Polskiego Radia w 1939 r. to:
a) Warszawa I - stacja o zasięgu krajowym. Jej programy były nadawane we wszystkich pozostałych stacjach radiowych. Sygnał Warszawy I to od 1935 r. pierwsze takty „Pierwszej Brygady”, wprowadzone po śmierci Marszałka Piłsudskiego.
b) Warszawa II – stacja o charakterze lokalnym powstała w 1937 r. Sygnał to pierwsze takty Poloneza A-dur Fryderyka Chopina.
c) Kraków – Sygnał stanowiły pierwsze takty „Krakowiaczka”
d) Poznań - Sygnał stanowiły pierwsze takty „Roty”
e) Katowice - Sygnał stanowiły dźwięki uderzenia młotkiem w kowadło.
f) Wilno – Sygnał stanowił śpiew kukułki,
g) Lwów – niestety piszącemu nie udało się ustalić sygnału,
h) Łódź - niestety piszącemu nie udało się ustalić sygnału,
i) Pomorze – nadawane jako Rozgłośnia Pomorska w Toruniu. Od 1937 r. także nadaje z Bydgoszczy. Sygnałem stacji był refren pieśni flisaków „Hej flisacza dziatwo” z opery „Flis” Stanisława Moniuszki.
j) Baranowicze – Stacja powstałą w 1938 r. Sygnałem był sygnał trąbki KOP-u.
k) Łuck – stacja miała nadawać od jesieni 1939 r. Nigdy nie uruchomiona.

Poza wyżej wymienionymi stacjami Polskiego Radia, na Kresach funkcjonowały rozgłośnie lokalne Korpusu Ochrony Pogranicza, które nadawały programy Polskiego Radia i własne. Informacje przekazywane w polskich stacjach oparte były przede wszystkim o informacje podawane przez Polską Agencję Telegraficzną.
Od 1937 r. trwają w Polsce próby nadawania sygnału telewizyjnego. W 1938 ustawiono na warszawskim wieżowcu Prudential antenę telewizyjną, a w 1939 r. wyemitowano pierwszy film telewizyjny „Barbara Radziwiłłówna”. Ostatecznie 26 sierpnia 1939 r. Mieczysław Fogg wziął udział w pierwszej próbnej transmisji telewizyjnej na żywo.


WAŻNE MARKI I PRODUKTY
Nie sposób opowiadać o roku 1939 bez krótkiego omówienia marek i produktów, które znał każdy Polak żyjący w okresie II Rzeczypospolitej. Często są to znaki towarowe i nazwy, które znamy do dziś. Postarajmy się więc zebrać parę z nich, dla ogólnej wiedzy osób odtwarzających sylwetki żołnierzy z tamtego okresu. Należy bowiem przypomnieć, że zarówno tytoń jaki pali dana postać, jak i posiadane przez nią przedmioty powinny odpowiadać realiom epoki.


a) Wyroby tytoniowe
Palenie było modne w 1939 r., choć zdawano sobie sprawę z jego szkodliwości, o czym świadczą reklamy wyrobów tytoniowych. Wśród kobiet palenie było zdecydowanie mniej modne niż w latach 20-tych, kiedy to uważano je za nieodzowny element kobiety wyzwolonej. W 1939 r. nie pojmowano już tego do końca w ten sposób.

Na rynku polskim dostępny był cały asortyment krajowych i zagranicznych wyrobów tytoniowych. Można było delektować się cygarami, cygaretkami, papierosami z lub bez ustnika (nie mylić z filtrem), papierosy odnikotynowane. Odrębną kategorię stanowiły tytonie do papierosów , fajki, czy do żucia. Należy pamiętać, że w 1939 r., z przyczyn ekonomicznych większość palaczy kupowała oddzielnie tytoń i bibułki (glizy), w celu samodzielnego skręcania papierosów. Najtańszym rodzajem tytoniu była machorka. Jej uprawy zajmowały połowę upraw tytoniu w kraju. Był to tytoń podłej jakości i niezwykle szkodliwy dla zdrowia. Poza tym sprzedawano też ekstrakt tytoniowy w blaszanych opakowaniach po 1 i 5 kg (8 zł za 1 kg).

Praktycznym monopolistą na rynku tytoniu w 1939 r. był Polski Monopol Tytoniowy., na wzór Francuskiego Monopolu Tytoniowego. Wykupił on część małych producentów. Wspierał też i organizował uprawę tytoniu krajowego oraz importował tytoń zagraniczny i ogólnie koordynował sprzedaż i produkcję różnych producentów krajowych. Ceny wyrobów tytoniowych, zarówno krajowych jak i importowanych były regulowane rozporządzeniami Ministra Skarbu.
Warto podkreślić, iż dużo wskazuje na to, że na polskim rynku w omawianym tu okresie nie były dostępne papierosy z filtrem, tak popularne wśród rekonstruktorów. W Ilustrowanym Kurierze Codziennym z 1939 r. znajdujemy informację, iż PMT nosił się dopiero z zamiarem wypuszczenia papierosów z filtrem, które stawały się popularne we Francji i Niemczech. Oczywiście na runku dostępne były zagraniczne filtry w formie tulejki z bibułką nakładane na papierosa, ale był to towar zbyt drogi dla przeciętnego palacza.


Cygara – Najdroższymi cygarami krajowymi były cygara Coronas (1,20 zł za sztukę), potem Pro Patria (1 zł z szt.). Za nimi takie marki Belweder, Favoritas, Ratuszowe, Hawańskie Virginia (ze słomką), Zamkowe, Excelsiores, Kolonialne, Kopernik, Wawel, Trabuko, Kuba, Sennora, La Pintura, Portorico i najtańsze Mieszane Zagraniczne (20 gr. za sztukę). Z Gdańskiego Monopolu Tytoniowego sprowadzano cygara Bella Flor (50 gr za szt.) oraz Goldona i Manilla. Od innych dostawców sprowadzano też cygara Suerdieck et Co-Bahia, Prima Dona i Ouro de Cuba. Te trzy ostatnie marki były najdroższymi cygarami na polskim rynku (1,70 zł za szt.).

Cygaretki – Tu rynek był nieduży, ograniczając się do cygaretek marki Ligia (20 gr. za szt.) i Cygarillos (15 gr. Za szt. ). Palone przede wszystkim przez kobiety, za pomocą drewnianego lub tekturowego ustnika.

Papierosy bezustnikowe – Najdroższymi krajowymi papierosami były papierosy marki Nil (25 gr za sztukę). Za nimi plasowały się Egipskie Specjalne, Sfinks, Bałtyk, Egipskie Przednie, Hel, Fis, Egipskie, Mentolowe, Silesia, Mewa, Sport, Pomorski Rarytas, Caporal, Cow-boy, Wiarus, Machorkowe i najtańsze Cienkie (1,5 gr za szt.). Ponadto z importu od Francuskiego Monopolu Tytoniowego sprowadzano papierosy Cilanes Maryland (8 gr za szt), Balto, Gilanes Vizir oraz Week-End.

Papierosy ustnikowe – nie mylić z filtrem. Do najdroższych papierosów ustnikowych, krajowych zaliczamy papierosy Gabinetowe (15 gr za szt.), dalej Triumf, Dames, Korale, Lot, Płaskie Extra, Obstalunkowe, Renoma, Ergo, Płaskie, Grand Prix, Klub, Damskie, Aromatica, Avanti, Popularne i najtańsze Junak (1,5 gr za szt.).

Papierosy odnikotynowane – Znamy tu takie marki jak Egipskie przednie (10 gr za szt.), Egipskie, Ergo, Płaskie i Śląski Rarytas (5,5 gr za szt.)

Tytonie do papierosów – Droższy tytoń sprzedawany był zwykle w blaszanych pudełkach. Najdroższą marką krajową był tytoń Pursiczan (150 zł za 1 kg). Za nim Kir, Ksanti, Najprzedniejszy Macedoński, Najprzedniejszy Turecki, Przedni Turecki, Średni Turecki, Obywatelski. Na końcu był najpodlejszy tytoń, tzw. machorka sprzedawana w papierze pakowym. Znamy takie marki jak Machorka Grodzieńska, Najprzedniejsza i Przednia oraz Machorka (10 zł za 1 kg). Ponadto z importu od Gdańskiego Monopolu Tytoniowego sprowadzano tytoń Russen Tabak nr 4 (22 zł za 1 kg). Inne tytonie importowano od British American Tabacco Co Ltd London. Mamy tu takie marki jak Capstan Navy Cut, Glasgow Smoking Mixture, czy Waverley Mixture.

Tytoń do fajki – Najdroższy był tytoń Admiralski (60 zł za 1 kg). Za nim Specjalny Fajkowy, Przedni Fajkowy, Zwyczajny Fajkowy, Presówka (12 zł za 1 kg). Ponadto z importu od Francuskiego Monopolu Tytoniowego sprowadzano tytoń Scaferlati Virginie (50 zł za 1 kg), a z importu od Gdańskiego Monopolu Tytoniowego sprowadzano tytoń Sorte Nr 3 (18 zł za 1 kg).

Tytoń do żucia – sprzedawany w rolkach (25,60 za 1 rolkę 32 g) oraz w laskach (cena 22,40 zł za 1 szt 28 g).

Tabaka do zażywania – Najdroższą marką była Napoleonka (14 zł za 1 kg). Potem Virgińska jasna i ciemna, Zdrowia, Pomorska jasna i ciemna.


b) Alkohole
Alkohole. Rok 1939 jest ostatnim rokiem istnienia setek producentów alkoholu oraz końcem prawdziwej polskiej tradycji trunków. W przypadku alkoholu należy pamiętać o tym, iż w 1939 r. istniała o wiele większa różnorodność produktów alkoholowych niż dziś. Gorzelnie oraz browary produkowały często produkt sprzedawany na lokalnym rynku, bez rozwiniętej sieci sprzedaży krajowej. Bimbrownictwo było procederem nielegalnym, ale szalenie popularnym, szczególnie w uboższych rejonach kraju oraz tych, gdzie zaopatrzenie w legalny alkohol było niskie lub utrudnione.
Doskonałe i poszukiwane były likiery i nalewki owocowo-ziołowe klasztorne. Bardzo popularne były przed wojną różnorakie aromaty i nalewki do wódek do samodzielnego przyrządzania na spirytusie, ale w cenie były zawsze oryginalne wódki i likiery. Prawie każda polska rodzina miała własny doskonały familijny przepis na domową nalewkę z miodu, przepalankę (karmel), dereniówkę (nalewka na dereń) owocowa, półsłodka, specjał z zalewania wiśni itp. Domowej roboty porterówka (piwo porter i spirytus pół na pół - "tata z mamą") była bardzo popularna. Część z tych receptur wciąż można odnaleźć na łamach przedwojennej prasy lub książek kucharskich (dla przykładu „Jak gotować? Praktyczny poradnik kucharski z 1930 r.” Maria Disslowa wyd. I, 1935.)
Podobnie jak w wypadku wyrobów tytoniowych, także w przypadku alkoholu istniał Polski Monopol Spirytusowy, którego zadaniem była koordynacja produkcji i sprzedaży alkoholu. Wyznaczał on także co miesiąc, cenę sprzedaży spirytusu w każdym województwie.


Poeta Henryk Zbierzchowski napisał kiedyś:

„Jeden oktawy wielbi Słowackiego,
Drugi znajduje cały smak w sonecie,
Dla mnie zaś cztery wódki Baczewskiego
Tworzą najlepszy czterowiersz na świecie.”


Najbardziej znanym wytwórcą wódek w Polsce do 1939 r. był J. A. Baczewski ze Lwowa. Firma była potentatem na polskim rynku i nie tylko, gdyż jej wyroby były znane i poszukiwane na całym świecie. Baczewski produkował zarówno wódki czyste jak i znakomite wytrawne i likiery. Lwowiacy nie wyobrażali sobie niedzielnego obiadu bez kotleta, marchewki na słodko i...kieliszeczka wiśniówki Baczewskiego. Firma na swoich małych etykietach przyklejanych z tyłu butelki (na wódkach czystych) pisała - "jedyną wódką dorównującą Baczewskiemu jest rosyjska wódka Piotra Smirnoffa z Moskwy", Smirnoff zaś nie był dłużny i podobnie pisał na swoich wyrobach o wódce Baczewskiego. Obie wytwórnie (ich właściciele) dobrze się znali i przyjaźnili. Baczewski miał świetną reklamę swoich wyrobów, nasze statki pasażerskie "Piłsudski" i "Polonia" pływające za ocean oferowały małe buteleczki "ptaszki" z wódkami i likierami Baczewskiego, w takich specjalnych opakowaniach wyroby te były wyłącznie tam serwowane.

Południe Polski w 1939 r. to istne zagłębie znanych producentów wódek i likierów. Z jakości słynęły wódki krakowskie, Jakub Haberfeld z Oświęcimia, jego słynna "Zamkówka" zdobywała nagrody nawet w Ameryce Południowej. Wytwórnia znajdowała się na zamku w Oświęcimiu. Inny sławny, wielki producent to Frankiel z Białej, Zygfryd Gessler z Bielska (słynny ziołowy specjał Altvater), skoczowska fabryka wódek Blatana, rafineria spirytusu w Chybiu, doskonałe likiery wytwarzał jako produkcję uboczną browar ABB w Bielsku, oraz fabryka likierów i wódek B. Staiera i Syna z Milówki (słynny likier ziołowy "Góral"), znane były likiery Krzysztoforskiego z fabryk w Dziedzicach i Tarnowie. Wielkim polskim potentatem był Kantorowicz z Poznania, sławę miały wódki warszawskie i gdańskie. Także w Polsce swoje fabryki budowali wielcy światowi potentaci jak np. Stock w Białej. Wytwórni było bardzo dużo. Ogromna część przemysłu spirytusowego znajdowała się w rękach Żydów.

W zakresie przemysłu piwowarskiego produkty były raczej o charakterze regionalnym. Dla przykładu w samym Poznaniu funkcjonował w 1939 r. Browar Związkowy Związku Restauratorów (tzw. browar Huggera), który produkował w okresie II RP takie piwa jak Porter Poznański, Karmelickie Kasztelańskie, Kryształ. Istniało też Towarzystwo Browar Kobylepole Sp. z o.o., który wsławił się takimi markami piwa jak Kozieł Kobylepolski, Karmel, Piwo Eksportowe, Bawarskie, Zdrój Kobylepolski. Trzecim browarem był Browar Hipolita Lackowskiego – piwo Karmelickie, Słodowe, czy słynny Koźlak. We Wronkach istniała Browar i Fabryka Słodu Feliksa Urbana, a w Gnieźnie Browar Gnieźnieński Braci Koteckich. W samej Warszawie browarów było około dziesięciu. Bez przesady można stwierdzić, iż w 1939 r. funkcjonowało w Polsce kilkadziesiąt browarów.


c) Słodycze
Przez chwilę zastanawiałem się, co można napisać o przedwojennych słodyczach, ich markach i producentach. Taki rynek jak rynek trunków alkoholowych jest o wiele lepiej zbadany przez historyków niż rynek słodyczy. Niemniej parę słów na ten temat się znajdzie.
Rynek słodyczy i podobnych produktów cieszących podniebienie przedwojennego Polaka był, podobnie jak w przypadku piwa, oparty w dużej cześci na regionalnych producentach i recepturach. Oczywiście nie zamierzam tu omawiać wypieków domowych, czy oferty cukierni i piekarni.

W tym zakresie szanujący się rekonstruktor powinien pamiętać co następuje:
- ciastko z kremem to nie „Wuzetka”, jak nazwano je w szarym PRL-u, a Napoleonka!
- nie istniały jeszcze popularne dziś ciastka z galaretką (Delicje Szampańskie),
- Ptasie Mleczko to produkt wyłącznie polski, ceniony w całej Europie i szalenie wówczas popularny (recepturę rozdano za darmo w okresie PRL),
- najpopularniejszym cukierkami epoki były tzw. irysy, pochodzące z Rosji, gdzie znane były od XIX wieku. Najlepsze irysy oraz landrynki pochodziły od Fuchsa.

Przejdźmy jednak do rzeczy. Najbardziej rozpoznawalnymi producentami przedwojennych słodyczy, na poziomie krajowym były firmy E.Wedel, Wawel i Fuchs.

Zacznijmy więc od wielkiej polskiej marki E.Wedel. Od kiedy firma w 1934 r. przeszła w zarząd Jana Wedla, możemy mówić o prawdziwym rozkwicie. Powstała nowa fabryka na Pradze. Od 1936 do 1939 firma posiadała nawet własny samolot RWD-13, który przewoził słodycze do sklepów firmowych w Paryżu, Londynie, USA i Japonii. Firma produkuje m.in. Ptasie Mleczko, czekoladę Jedyną, czy słynny Torcik Wedlowski, a także bombonierki, draże, cukierki i biszkopty.

Drugim rozpoznawalnym producentem słodyczy była firma Wawel działająca w Krakowie. Czekolady tej firmy, w tym istniejące do dziś czekoladki Danusia można było nabyć w całym kraju.
Trzecim producentem krajowym była spółka Franciszek Fuchs i Synowie – w przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych dziś już nie istnieje. Firma wsławiła się prawdopodobnie najlepszymi czekoladami w historii Polski. Produkowała ponad 25 gatunków czekolady deserowej, mlecznej 23, a nadziewanej 20, do tego czekolady z orzechami, czekolady w proszku, czekolady lodowe. W 1936 r. wprowadzili do sklepów Czekoladę Afrykańską (mleczna z orzechami i skórką pomarańczową), Czekolada Alleluja (wypuszczana przed Wielkanocą) oraz Czekolada Nasza Flota (nadziewana rodzynkami). Ta ostatnia zawierała obrazki z okrętami Marynarki Wojennej, które chłopcy z pasją kolekcjonowali. Poza tym w asortymencie firmy znajdowały się praliny, batony, czekoladowe napoliteny, mrożone bomby z kremami, buteleczki likierowe, wafle, marmoladki, irysy i karmelki.
Poza tym w sklepach można było nabyć produkty także zagranicznych producentów (niektóre produkowane w oddziałach Polsce), jak np. Suchard, czy Pischinger.

Nie mógłbym nie wspomnieć o lodach. Dziwnym trafem lody nie są kojarzone z II Rzeczypospolitą. Przeciętny człowiek zapytany, czy w 1939 r. były lody, odpowie, że nie, a w najlepszym przypadku będzie się długo wahał. Lody oczywiście były… W przedwojennej Polsce lody można było nabyć w lepszych kawiarniach i cukierniach, które dysponowały lodówkami.

Zwykle w maju każdego roku na ulicach miast pojawiali się lodziarze z wózkami, którzy sprzedawali lody tzw. pospolite. W wózku mieli kubły z lodami, w pojemniku z kruszonym lodem. W latach 30-tych porcja kosztowała ok. 10 – 20 gr. Lodziarze nakładali je na prostokątny, płaski wafel, zgarnęli, wyrównali i nakładali na to drugi wafel. Lody sprzedawano w różnych smakach - wiśniowym, czekoladowym, czy waniliowym. W Poznaniu zwykle stali na ul. Długiej i Strzeleckiej, obecnym pl. Wiosny Ludów i na Starym Rynku. Prócz lodów pospolitych bardzo popularne były lody „Pingwin” – pierwsze w Polsce lody na patyku. Importowano je ze Szwecji od początku lat 30-tych, a potem produkowały je już zakłady Fuchsa. Były to lody orzechowo – karmelowe i zawierały też suszone winogrona, skórkę pomarańczową i rodzynki. Były podobno tanie jak na produkt tak dobrej jakości. Miały formę czworokąta na patyku. Pakowano je w pergaminek. W Poznaniu magazyn firmowy znajdował się w podwórzu obecnej kawiarni WZ. Znakiem rozpoznawczym był obrazek maszerujących Pingwinów.


d) Przemysł motoryzacyjny.
Nie można wspominać II RP bez odwołania do motoryzacji. Choć Polska nie posiadała dobrej sieci drogowej, a transport opierał się głównie na kolei i koniu, to okres o którym piszę, można uznać za okres ogromnego rozwoju rodzimego przemysłu samochodowego. W 1939 r. w Polsce było najprawdopodobniej ponad 50.000 samochodów, a liczba ta niezmiernie szybko wzrastała. Tymczasem III Rzesza dysponowała ponad 1 mln aut. Nie ma sensu omawiać szeroko zagadnienia przemysłu motorowego. Ograniczę się więc do podstawowych informacji, przydatnych rekonstruktorowi.
Lata 20-te stały pod znakiem różnorodności producentów samochodów i motocykli. W latach 30-tych przemysł został częściowo znacjonalizowany, a głównym partnerem zagranicznym jest włoski Fiat. Polacy produkują samochody pod marką Polski Fiat według włoskich projektów, do których Polacy wprowadzają modyfikacje. Od 1936 r. stworzono korzystne warunki dla zagranicznych montowni samochodów. Jednym z najważniejszych producentów i montowni aut była fabryka. Lilpop Rau i Loewenstein, w której składa się takie marki jak Chevrolet, Buick, Opel. Rząd polski stawiał na krajowy przemysł. Urzędy publiczne miały obowiązek zaopatrywać się w polskie auta. Przeciętny obywatel miał spory wybór marek samochodów i motocykli, które mógł zakupić, jednak przy zakupie polskiego pojazdu (produkowanego lub montowanego w Polsce) korzystał z 20% ulgi podatkowej. Sprawiało to, że ulgą objęty był nie tylko Polski Fiat, ale także Opel, GMC, czy Buick montowany u Lilpopa.
Pytanie, które się często pojawia w zakresie motoryzacji brzmi – gdzie tankowano. Polska, podobnie jak dziś pokryta była siecią stacji benzynowych różnych firm, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Sieć ta była stosunkowo gęsta, jak na ilość pojazdów w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 0:08, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Śro 22:31, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Ja to kupuje! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarema
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 22:42, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Z niecierpliwością czekam na resztę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
normi
Kapral


Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno

PostWysłany: Śro 23:59, 29 Wrz 2010    Temat postu: Re: Artykuł - życie w 1939

Paweł_39 napisał:
należy je zawęzić do roku 1939 – ostatniego roku istnienia niepodległej Rzeczypospolitej na kolejne 70 lat.


Ja tam się nie znam, ale faktycznie aż tak dużo tych lat?? czy może ze 20 trza by odjąć od 70?

Poza tą "literówką" superowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:07, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Ja tam się nie znam, ale faktycznie aż tak dużo tych lat?? czy może ze 20 trza by odjąć od 70?


Dziękuję, rozpędziłem się i wpisałem odruchowo... Zwrócono mi uwagę na kilka literówek, ale tekst jest przed drugim czytaniem i poprawkami. Chciałem zobaczyć czy warto pisać dalej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 0:09, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:02, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Uzupełniam o napoje, bo zapita musi być...

e) Napoje
Prócz piwa i alkoholu w obrocie były oczywiście także inne napoje. Nie, oficjalnie nie było Coca-Coli... Ta pojawiła się w Polsce w 1957 r., choć we Francji była znana już od lat 20-tych, a podczas Olimpiady w 1936 r. miała miejsce wielka europejska kampania reklamowa napoju. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Cola była produkowana w Niemczech przed wybuchem wojny, można więc z całą pewnością stwierdzić, iż napój nie mógł być w Polsce kompletnie obcy, choć oficjalnie brak informacji o imporcie. Napój robił furorę w III Rzeszy, w tym na Śląsku. Czy butelka Coca – Coli byłaby nie na miejscu podczas polskiej rekonstrukcji 1939 r.? Niekoniecznie - jeśli będzie to szklana butelka niemieckiej produkcji 0,25 l albo butelka niemieckiej Afri-Coli (istniała od 1931 r.). Szczególnie, że z Wielkopolski do Niemiec daleko nie było…

W tym miejscu pozwolę sobie na wtrącenie pewnej ciekawostki. Napój Fanta powstał w III Rzeszy w 1941 r., kiedy oddział Coca – Coli nie miał już składników do jej produkcji, więc stworzono nową recepturę ze wszystkiego co udało się zdobyć.

W przedwojennym sklepie lub kawiarni mogliśmy nabyć kilka różnych rodzajów napojów. Podstawowym oczywiście była oranżada. Wyrabiały je zakłady nazywane często wytwórniami wód gazowych, a czasami browary. Sprzedawane były w białych zmatowionych lub brązowych butelkach, z porcelanowym kapslem. W tym okresie powstało też specjalne słowo, którego używano do określania oranżady. Mówiono na nią synalko, od przedwojennego, niemieckiej oranżady Sinalco, którą produkował Browar Kobylepole w Poznaniu.

Prócz oranżady sprzedawano też lemoniadę. Dla przykładu Kopylepole produkowało lemoniadę kryształową, malinową i cytrynową. Ze znanych marek należy też pamiętać o Citro z warszawskiego browaru Haberbusch & Schiele. Ten sam browar produkował oranżadę pod nazwą Kwas, która w Poznaniu się nie przyjęła. Poza tym można było nabyć w butelkach soki owocowe tłoczone, kwasy owocowe, często regionalnych producentów, dziś już kompletnie zapomnianych. Część produktów, w tym nawet oranżada, czy lemoniada wytwarzane były przez niektórych producentów jedynie w okresie letnim. Większe zakłady produkowały je jednak przez cały rok.

Nie można oczywiście pominąć Kwasu Chlebowego i podpiwku. Wyrabiane w domach, według rodzinnych receptur doczekał się także wersji butelkowanych. Najbardziej popularnym producentem był Haberbusch & Schiele. Drugim, butelkowanym kwasem chlebowym był Kwas Karpińskiego, znany z filmu „Jutro idziemy do kina”. Kwas Karpińskiego był produkowany przez warszawską wytwórnię wody sodowej i lemoniady Franciszka Karpińskiego. Firma ta miała swoją rozlewnię także w Poznaniu. Kwas Karpińskiego był koloru czerwonego i jak wspominał Jerzy Stefan Stawiński podczas inicjacji do Szkoły Podchorążych Łączności w Zegrzu starsi koledzy dali mu szklankę spirytusu z Kwasem Karpińskiego do wypicia duszkiem, co stanowiło dowód dojrzałości.

Współczesną nam wodę gazowaną nazywano w 1939 r. wodą selcerską, od Nider Selters w Niemczech. Produkowała ją w zasadzie większość browarów i sprzedawana była w butelkach. Czasami spotykamy też nazwę woda stołowa, czy woda sodowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Nie 11:20, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:19, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Artykuł super. Czekam na wersję ostateczną do umieszczenia na stronie Very Happy
Mi brakuje tabeli z zestawieniem zarobków i cen. Bo co z tego jeżeli wiem ile kosztowały najdroższe cygara, skoro nie wiem ile takich cygar kowalski mógł kupić...
No i do artykuł można ubarwić zdjęciami etykiet, itp (jak znam Ciebie to pewno gdzieś tam je masz Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:46, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Zastanawiam się tylko co oznaczała w programie radiowym ta tajemnicza TRANSMISJA Z WARSZAWY?! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:21, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Zarbobki i ceny - coś takiego miałem zrobione kilka lat temu, więc będzie proste. Tutaj wrzucam tekst. Na zdjęcia nastawię się potem, bo i dziecko z lodem Pingwin mam Smile

Transmisja z Warszawy - to retransmisja programu warszawskiego. Po prostu stacja Poznań retransmituje program nadawany akurat przez Wawę na żywo. Program dzielił się na ogólnopolski oraz lokalny. Ten ogólnopolski to właśnie transmisja z Warszawy.

Działa to tak:
1. W programie poznańskim mam w niedzielę od 07:15 do 08:45 "Transmisję z Warszawy".
2. Otwieram sobie Radioinformator na stronie z programem ogólnopolskim.
3. Dowiaduję się, że w tych godzinach mamy"
- 07:15 - 07:20 - Pieśń
- 07:20 - 08:00 - Muzyka
- 08:00 - 08:15 - Dziennik poranny
- 08:15 - 09:15 - Audycja dla wsi, która o 08:45 przechodzi tylko na radiostację w Raszynie, więc dla całej Polski trwa o 30 min mniej.
4. 08:45 - Poznaniak słyszy sobie już program lokalny wielkopolski.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 9:30, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 9:35, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że ta "Pieśń" to "Kiedy ranne wstają zorze..." czyli to, czym zaczynał się również i kończył (w wersji "Wszystkie nasze dzienne sprawy") każdy dzień w Wojsku Polskim. Pamiętam jeszcze jak mój św. pamięci dziadek wspominał zbieranie się przy jego kryształkowym radioodbiorniku sąsiadów (jako leśniczy posiadał radio) i podawanie sobie słuchawek (dwie sztuki), bo głośniki występowały w nowszych modelach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:46, 30 Wrz 2010    Temat postu:

A To fakt. W programie ogólnopolskim, przy poniedziałki stoi "06:30 - 06:35 Pieśń Kiedy ranne wstają zorze"...potem gimnastyka. To jest mój postulat na Podrzecze, aby regulaminowo zaczynać i kończyć dzień Smile

Najtańsze odbiorniki detefonowe miały słuchawki. Dopiero większe radia miały pojedyńczy głośnik.

Proszę Was o pomysły tematów. W głowie mam sporo rzeczy z epoki, ale narazie wymyśliłem kolejne tematy:

Garść faktów - mniejszości, dane o II RP.
Wybory
Stronnictwa Polityczne
Ważne organizacje
Kolej
Prasa
Radio i Telewizja
Kultura
Obyczajowość
Moda i Styl
Sport
Ważne marki i produkty - alkohole, tytoń, napoje, słodycze, samochody oraz inne ważne marki i produkty.
Zarobki i ceny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 10:33, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:50, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Polityka na końcu.... Pozostałe tematy są ciekawsze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:53, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Myślę wogólę, aby Stronnictwa wywalić, bo o tym można poczytać. Wybory są ważne o tyle, że trzeba wiedzieć tylko tyle...

WYBORY
Ostatnie przedwojenne wybory parlamentarne miały miejsce 6 i 13 listopada roku 1938. Stały one pod znakiem konsolidacji i jedności obywatelskiej, wobec zagrożeń zewnętrznych. Były to wybory przedterminowe, po tym jak we wrześniu 1938 Pan Prezydent RP Ignacy Mościcki rozwiązał parlament rok przed końcem kadencji. Frekwencja w wyborach do sejmu wyniosła 67,1% uprawnionych, a do senatu 70%. Głosowanie zakończyło się zwycięstwem Obozu Zjednoczenia Narodowego. Istotny wpływ na wynik wyborów miało wkroczenie Wojska Polskiego na Zaolzie w październiku 1938 r.

Kolejne wybory, tym razem prezydenckie miały odbyć się w 1940 r., kiedy upływała kadencja dotychczasowego prezydenta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 10:30, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Błagam Paweł, tylko nie PIEŚĆ Kiedy ranne... Laughing
W czasach harcerskich kursów kawaleryjskich tak dzień nam się kończył i zaczynał, później również. Kiedy przyjechałem Was odwiedzić pierwszy raz w Podrzeczu i zapytałem, nikt nie podchwycił, a na ostatnim szkoleniu w Baborówku, również na zapytanie o "odśpiewnie" większość była raczej zdziwiona Rolling Eyes Śię uzupełni i przećwiczy śpiew chóralny ,nawet na antenę radiową (inny wątek).
Wszystkie informacje mówiące o "codzienności" tamtego okresu są niezbędnym dopełnieniem wartościowej rekonstrukcji i idźcie tą drogą!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez major Misiaczek dnia Czw 10:35, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:34, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Oj tam Smile Pieszczoty z rana nikomu jeszcze nie zaszkodziły, a niektórym pomogły Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:37, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Paweł, frekwencja na wyborach oscylująca w granicach 70% pozytywnie mnie druzgocze. Dziś taka sytuacja jest raczej niemożliwa, nawet w obliczu zagrożenia Kaczorem Wink
Przy tej wielkości kraju, brakach w komunikacji, zróżnicowaniu narodowym i analfabetyzmie niesamowite !
Zamknę "sakramentalną" dla mnie sentencją "Mój Boże i komu to przeszkadzało ...".
Szefowi Intendentury gratuluję artykułu i zacięcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Czw 21:03, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Browar Kobylepole to protoplasta Poznańskiego Browaru lech, co ciekawe browar jako taki był rozsiany po całym mieście, WKobylempolu mieściły sie fermentownie, filtracja i leżakownia znajdowały się na półwiejskiej a słodownia na Bałtyckiej (co ciekawe jako jedyny obiekt działa do dzisiaj) no trochę w zmienionej formie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 21:31, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Przy Półwiejskiej to dawny Browar Hugera, dzisiaj znane centrum handlowe Stary Browar. Czyli te wszystkie obiekty (Półwiejska, Browarna, Bałtycka) to było wszystko Hugera?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:21, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Na Kobylim polu we wrześniu 39 stacjonowała też zasadzka poznańskiej eskadry myśliwskiej - gdzieś między węzłem kolejowym na franowie,a marketami ikea itp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 22:22, 30 Wrz 2010    Temat postu:

A co to było, owa zasadzka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:37, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Kilka samolotów czekających na Niemców wydzielonych z naszej eskadry. Przechwytywali wszystkie "meteorologiczne" i "sanitarne" bombowce L-waffe latające nad Poznaniem. Giedymin na P11C zrąbał via ta zasadzka Do-17. TU nieco więcej [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez plus Jędrek:) dnia Czw 22:38, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 22:51, 30 Wrz 2010    Temat postu:

A widziałeś kiedyś zdjęcie Giedymina w mundurze? Wygląda identycznie jak Mirek Jankowiak. Sam Mirek był zaskoczony, jak zobaczył Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:56, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Nie tyle na Kobylim polu co w Kobylepolu (tak jak Koziegłowy, nie mylić z Kozimi Głowami itp.), a Browary Huggerów (braci) były istotnie mocno rozbudowane (w XX w. jako Spółka Akcyjna. Sama rodzina była jedną z najbogatszych w Wielkopolsce. Najśmieszniejsze jest to, że przy Majakowskiego, Browarnej nad Stawem Browarnym stoją ciągle budynki z XIX w., które początkowo należały do klucza majątku Mielżyńskich (pałac rozebrano). Po rozbudowaniu w czasie okupacji (1941) węzła kolejowego Franowo, Kobylepole przedzielono torami i trudno się dziś połapać w dawnym układzie urbanistycznym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez major Misiaczek dnia Pią 0:05, 01 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:07, 01 Paź 2010    Temat postu:

Widzę, że dyskusja się rozwija Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 0:16, 01 Paź 2010    Temat postu:

I do tego jakże twórczo ;0)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pią 0:28, 01 Paź 2010    Temat postu:

No to konkurs Smile.
Co zasadzka i zestrzelenie przez Gedymina Do-17 ma wspólnego z 7 DAK-iem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:32, 01 Paź 2010    Temat postu:

Walka Giedymina i Do-17 musiała rozgrywać się nad 7DAKiem, bo nasi stali na stacji kolejowej w Kórniku pobierając żywność Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Pią 0:33, 01 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 0:36, 01 Paź 2010    Temat postu:

No brawko! Zostaniecie kanonierze wymienieni w jadłospisie!
Przy okazji, trzeba oddać Przemowi Maćkowiakowi, że gdyby nie powalczył, to może byśmy o Gedyminie nie usłyszeli, a tak chociaż za życia doczekał Honorowego obywatelstwa m. Poznania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:25, 01 Paź 2010    Temat postu:

Mój szacowny papcio, z pasji lotnik i w przeciwieństwie do mnie maniak wszystkiego z logiem PZL próbował kiedyś ustalić gdzie dokładnie było zlokalizowane lądowisko (nie mylić z lotniskiem!) zasadzki. Niestety, tak jak napisał MM tory franowskie wszystko po...ły (pomyliły) i trudno odnaleźć choć zalążek pierwotnego rozwiązania przestrzennego. A tak korzystając z tematu Giedymina, to coś wiadomo o zrąbanej przez niego załodze "meteo" Do-17 ? Skoro ich spuścił nad Kórnikiem to mogła ich dorwać jakaś "czujka" z DAK ? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 7:05, 01 Paź 2010    Temat postu:

Głównie to ich dopadła okoliczna ludność, a po wejściu hitlerowców były z tym niewąskie problemy. Poproszę kpt. CC, który dotarł przed laty do źródła (pilota), zebrał mnóstwo materiałów i sprawę wyświetlimy do końca, bo kojarzę, że zrekonstruowane zostały szczegóły zagadnienia, również wywiady z potomkami uczestników. Wrócimy do sprawy, bo to była autentyczna chluba poznańskiego garnizonu; na tamte warunki pierwszy as II wojny światowej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pią 10:14, 01 Paź 2010    Temat postu:

Paweł wygrał talon na balon Smile.
Ale taka ciekawostka:
Walkę Gedymina obserwował jeden z bombardierów 7 DAK stojący na warcie przy krzyżówce dróg pomiędzy Radzewem a Kórnikiem. Widział plus/minus miejsce upadku samolotu (dość daleko od niego). Po ok godzinie zauważył zbliżający się odkryty wojskowy samochód (może Fiat 508 Smile), z dwoma żołnierzami i młodym oficerem lotnictwa, który zatrzymał się obok posterunku i pytali „gdzie spadł samolot?”. Gdy bombardier wskazał miejsce oficer pochwalił się, że to on zestrzelił samolot. To wskazuje, że był to Gedymin! Samochód odjechał we wskazanym kierunku, a po jakimś czasie wracał tyle, że w samochodzie był jeszcze jeden pasażer... niemiecki lotnik.
Tym bombardierem był Antoni Sadek mój dziadek Smile.
Jest to jedno z tych wspomnień dziadka, którą zawsze przywoływał w pamięci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Pią 22:07, 01 Paź 2010    Temat postu:

Piotrek napisał:
Przy Półwiejskiej to dawny Browar Hugera, dzisiaj znane centrum handlowe Stary Browar. Czyli te wszystkie obiekty (Półwiejska, Browarna, Bałtycka) to było wszystko Hugera?


Wszystko wszystko, wtedy trochę inaczej się produkowało.. a co do Kobylegopola to swoje głowne siły na pozycjach wyjściowych miał tam 14 PU (na marginesie)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:20, 01 Gru 2010    Temat postu:

Dalej okazjonalnie pracuję nad tekstem. Kolejna odsłona:

f) Prezerwatywy
Temat, o który ostatnio mnie często pytano to przedwojenne prezerwatywy. Oczywiście robiono to z uśmieszkiem i pewnym powątpiewaniem. W latach 20-tych prezerwatywy w niektórych krajach były nielegalne – szczególnie w USA, a w latach 30-tych w III Rzeszy. Początek lat 30-tych to wielki, światowy sukces prezerwatywy. Wtedy bowiem do ich produkcji zaczęto używać lateksu. Stały się elastyczne i cieńsze. Prezerwatywy tego okresu były…wielokrotnego użytku. Należało je po użyciu umyć, wysuszyć i schować do pudełeczka.
Prezerwatywy produkowane do 1939 r. w Polsce były eksportowane na całą Europę i cieszyły się dużą renomą. Z tego okresu pochodzi slogan „Prędzej ci serce pęknie”, którą reklamowano prezerwatywy marki Olla-GUM. Na rynku nie było monopolisty. Trudno dziś ustalić producentów.
Nadmienię tylko, że po wojnie, w okresie PRL, prezerwatywy produkował jedynie Stomil Kraków. Ich jakość walnie przyczyniła się do wzrostu demograficznego.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schrek
Bombardier


Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SRH ODWACH

PostWysłany: Śro 21:22, 01 Gru 2010    Temat postu:

No to ci ciekawostka, co ciekawe rzadko w których instrukcji sanitarnych znajduję się nadmienienie na temat owych przymiotów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:59, 09 Lut 2011    Temat postu:

Przedwojenny polski automat do prezerwatyw.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Śro 21:04, 09 Lut 2011    Temat postu:

Gdzie kupiłeś? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:14, 09 Lut 2011    Temat postu:

Wypożyczysz mi ? ja go chętnie wyrychtuję Smile

PS Z racji swojej bojowości, DAK z pewnością zabierał coś takiego w pole wraz z każdym działonem. Musiało tak być ! Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez plus Jędrek:) dnia Śro 21:16, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 21:21, 09 Lut 2011    Temat postu:

Nie, nie, panowie, na prezerwatywy były te trzy ładownice z jednej strony, żeby pomieścić 48 sztuk, gdyby bombardier wyjechał na dwa dni. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:23, 09 Lut 2011    Temat postu:

A pozostałe 48 przy siodle Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:43, 09 Lut 2011    Temat postu:

A 72 w taborach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 21:45, 09 Lut 2011    Temat postu:

Jurniaki Confused ciekawe, kto będzie z tą puchą popychał po Podrzeczu? Zapowiada się walka łącznościowców z wysuniętym stanowiskiem kierowania ogniem i zwiadem. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:47, 09 Lut 2011    Temat postu:

Pancerniacy i tak będa pierwsi Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 21:50, 09 Lut 2011    Temat postu:

Maryniści! Jedyne, co Was ożywia. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
plus Jędrek:)
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:30, 09 Lut 2011    Temat postu:

major Misiaczek napisał:
Maryniści! Jedyne, co Was ożywia. Smile

Panie Majorze, ale to chyba Pan Major jest z tych "wciąż gotowych do kochania" nieprawdaż ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Śro 23:09, 09 Lut 2011    Temat postu:

Jędrek super!!!
No chyba, że "Po Poznaniu d... szasta to z 15 ...." Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Czw 7:03, 10 Lut 2011    Temat postu:

Brawo Panowie Exclamation Exclamation Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 18:59, 10 Lut 2011    Temat postu:

Ta żurawiejka (uświadamiam) była konkretnie dla później poległego d-cy; ciepły, ale bohater, więc z szacunkiem gówniarzerio. Smile
A istotnie, "wciąż gotowi..." ale żeby zaraz o tym wykrzykiwać. To się po prostu wie. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Czw 19:35, 10 Lut 2011    Temat postu:

Michał ty tak się nie rzucaj z tą "gówniarzerią" bo na następnym pocisku napiszemy "Po Poznaniu d... szasta to z 15 ...."a obok "Zawsze dumny wielkopański to jest 7 DAK poznański" i wyślę wszystkim mmsem Laughing
Jak na razie chciałbym by następny tydzień był tematyczny na cześć naszych bratnich pułków Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 19:37, 10 Lut 2011    Temat postu:

Ja tylko wieku zazdroszczę, Cool a według starszeństwa, to pomału pod kombatanctwo już podpadam. Razz
Zdjęcia pocisków otrzymałem, ale oko już nie to, a mój telefon też ma problemy z powiększeniem. Dzięki. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarema
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 20:16, 10 Lut 2011    Temat postu:

No wszystko ładnie, pięknie, ale mnie niepokoi ten napis: "Po wrzuceniu monety..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Stowarzyszenie GRH 7 D.A.K. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin