|
www.7dak.fora.pl Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Schrek
Bombardier
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SRH ODWACH
|
Wysłany: Pią 0:27, 10 Cze 2011 Temat postu: wpływ dwódców na podkomendnych |
|
|
Panowie zwracam się do was z prośbą o pomoc w zebraniu materiałów na
temat aspektów oddziaływania dowódcy na podkomendnych.
Poszukuje przykładów z książek, pamiętników, relacji itp. na
następujące zachowania i relacje. Sam mam wiele takich przykładów ale
im więcej tym lepiej stąd zwracam się do was o jakieś sugestie.
Wyszkolony dowódca, który walczy wraz z dobrze wyszkolonymi
żołnierzami i ich akcja bitwa, zadania kończy się:
-sukcesem pomimo niesprzyjających warunków (od psychologicznych (np.
zmęczenie, nastawienie itp. po warunki atmosferyczne, tak naprawdę
każde proste do zdefiniowania)
-fiskiem z uwagi na powyższe.
Wyszkolony dowódca dostaje nie wyszkolonych żołnierzy i mamy przypadki
jak wyżej.
Nie wyszkolony dowódca dostaje wyszkolony oddział i mamy przypadki jak wyżej.
Nie wyszkolony dowódca dostaje nie wyszkolony oddział i mamy przypadki jw.
w skrócie chodzi mi o jakieś relacje mówiące o współżyciu negatywny
jak i pozytywnym dowódca a oddział z relacja z jednej jak i drugiej
strony.
Jeśli chodzi o okres to tak naprawdę jest mi obojętnie ale preferuje
konflikty XX wieczne.
Z góry dziękuje za podpowiedzi.
pozdrawiam
Mikołaj
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schrek dnia Pią 0:28, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 12:52, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
F. Skibiński "Ułańska młodość" - przykład płk. Trzaska - Durskiego jako niekompetentnego dowódcy 10 BK.
W zasadzie cały szklak WBK i jej pułków wraz z naszym Dywizjonem. Niesłabnący chart ducha i morale, karność żołnierzy w obliczu zmęczenia i nieustannej przewagi wroga. Doskonale wyszkoleni dowódcy. Przykłady :
- kpt. Edward Nagórski dowódca 1. baterii 7 D.A.K. opisywany we wspomnieniach i relacjach jako arcymistrz artyleryjskiej sztuki.
- płk. Stanisław Królicki dowódca 7 PSK - zmarły z ran podczas przebijania się przez Kampinos - siła spokoju, opanowani, zdecydowania, a kiedy trzeba, w pierwszej linii prowadził natarcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Pią 13:33, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ze wspomnień gen. Bryg. Romana Abrahama: „Od pierwszych dni wojny w dowódcy 7 dywizjonu artylerii konnej i świetnie zgranym zespole tego oddziału miąłem najsilniejsza podporę i gwaranta powodzenia w boju. Pełne wzajemne zrozumienie, pasja jak najszybszego starcia z nieprzyjacielem i otwarcie ognia bez względu na warunki były cecha wszystkich żołnierzy dywizjonu. Należą im się słowa gorącego uznania za Walewice, Psary – Polesie, Brochów i Zamość, za umiejętność scentralizowanego działania dywizjonu, za żywienie ognia; nigdy nie zabrakło nam amunicji”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Sob 11:15, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnie trochę za późno, ale warto w tym wątku wspomnieć o "Bateria została" Zawilskiego. Opisuje on odwrót rozbitych podczas natarcia na Dobrzyków oddziałów 61pp i problem jaki miał autor z opanowaniem panicznej ucieczki tych żołnierzy z powodu śmierci prawie wszystkich oficerów i "ukryciu się" w grupie rozbitków (prawdopodobnie zdarciu dystynkcji w obawie przed dostaniem się do niewoli) wszystkich podoficerów - jego refleksje doskonale pasują do tematu tego wątku, a jego sposób na powstrzymanie uciekających - prawdziwy majstersztyk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lebioda
Plutonowy
Dołączył: 04 Paź 2011
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:40, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pozwole sobie zacytować: "Kawaleria Samodzielna Wojska Polskiego w Bitwie nad Bzurą":
„Wcentrum walki - pisze gen. Abraham - spotykam pułkownika Królickiego, który z niewzruszonym spokojem i bezprzykładną odwagą kieruje bojem. Jest wszędzie tam, gdzie napór wroga najsilniejszy, a straty własne największe. Ratuje przegrane spotkanie. Pod ogniem odbiera meldunki, stojąc i nakazując innym kryć się. Na zwracane uwagi i prośby, by sam się chronił odpowiada:
- Żołnierz musi mieć przykład dowódcy i widzieć jego spokój w ogniu.
Nic więc dziwnego, że taka postawa udziela się jego podkomendnym, pozwala przezwyciężyć kryzys w walce" - strona 174
Przypis: R. Abraham, Wspomnienia wojenne..., s. 95.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lebioda
Plutonowy
Dołączył: 04 Paź 2011
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:47, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Z ciekawostek - książka ta co wyżej str 169:
Należy podkreślić, że Niemcy, którzy dzięki rozwiniętej sieci wywiadu dobrze znali nastroje w armii i społeczeństwie polskim, z respektem odnosili się do walorów
bojowych naszych żołnierzy.
W wojskowo-geograficznym opisie Polski, który otrzymały jednostki mające
uczestniczyć w inwazji oceniono je następująco:
„Pod dobrym dowódcą Polak jest dzielnym żołnierzem. Jest brawurowy,
niewymagający, chętny, twardy i wytrzymały w marszu, lepszy w natarciu
aniżeli w obronie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|