Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Nie 6:03, 20 Maj 2012 Temat postu: W marszu i w walce - Czesław Liszewski |
|
|
Dość ciekawa pozycja opisująca szlak bojowy 3 p szwol. . Z rzeczy, które mogą nas zainteresować wychwyciłem następujące:
- ppor. rez. na stanowisku kierownika wiejskiej szkoły posiadał w domu kompletne umundurowanie i wyposażenie. Skarbową miał tylko szablę (to podkreśla przy opisie kapitulacji pod Kockiem) i zapewne pistolet (ViS),
- ciekawe żołnierskie określenie karabinu ppanc wz.35 - "muszkieter".
Moją uwagę zwróciła jeszcze jedna rzecz i mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę. We wspomnieniach tych autor często pisze o ... alkoholu. Pojawiają się opisy pijanych szwoleżerów, opróżniania baniaka wina podczas natarcia a nawet przyjazdu oficera i podchorążego na bani w towarzystwie prostytutek (wszystko już w czasie trwania wojny). Dodatkowo kupa opisów "rozgrzewania" przygodnie zdobywanym alkoholem. Sam nie wiem czy rzeczywiście było trunków w trakcie tej kampanii tak dużo czy może autor z racji cywilnej profesji był na ten temat przeczulony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 8:32, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nie miałem okazji, a chętnie bym przeczytał. Pytanie na ile wiarygodne wspomnienia i po jakim czasie spisane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Nie 11:28, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wspomnienia na podstawie notatek autora sporządzonych na świeżo w czasie pobytu w oflagu. Wydane już po jego śmierci (notatki przechowywała jego żona Zofia) w 1990 roku w Białymstoku i zredagowane przez Adama Dobrońskiego - współautora świetnej monografii 2 Pułku Ułanów Grochowskich wydanej niedawno przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach. Dopomagało mu w tym dwóch żyjących wtedy jeszcze oficerów 3 p szwol.: W. Lewandowski i R. Migurski. Oni też napisali posłowie do tych wspomnień wystawiając jak najlepsze świadectwo ich autorowi. Jeśli doszukujesz się więc prlowskich konotacji, to raczej bym to wykluczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schrek
Bombardier
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SRH ODWACH
|
Wysłany: Nie 22:55, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
ciekawe żołnierskie określenie karabinu ppanc wz.35 - "muszkieter". |
Co ciekawe określenie na strzelców obsługujących kb ppanc wz. 35 Ur była charakterystyczne tylko dla SGO Polesie gdzie kpt inż Stefan Witkowski (późniejszy założyciel tajnej organizacji wywiadowczej "Muszkieterzy") na polecenie gen Kleeberga stworzył "Grupę Bojową Muszkieterów". Oddział ten prawdopodobnie składał się z trzech plutonów gdzie większość żołnierzy była uzbrojona właśnie w kb. ppanc wz. 35 UR (pozbierane z całego SGO) i plutony te oprócz aktywnej obrony ppanc, grasowały także na tyłach Niemców, siejąc delikatnie mówiąc zamęt. Co ciekawe właśnie zgrupowanie "Urów" w takiej kupie dawało także wyniki w walce ofensywnej i sprawiało, że obrona ppanc była dużo bardzie skuteczna niż rozproszenie tej broni wg. regulaminów.
Określenie muszkieterzy wzięło się z tego że jak 60 chłopa szło z "Urami" droga to Klleberg podobno widząc ich wykrzykną "O to moi muszkieterzy" - bo mu się niby długie lufy skojarzyły z muszkietami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schrek dnia Nie 22:56, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietya
Administrator
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Owińska/Poznań
|
Wysłany: Pon 20:05, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A jaki wpływ na nazwę "muszkieterzy" miał fakt, że podczas prób zamiast URa używano XIX wiecznego karabinu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł_39
Pułkownik
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:20, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Raczej chodziło o długość broni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietya
Administrator
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Owińska/Poznań
|
Wysłany: Pon 21:13, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że chodziło o długość Pytałem dlatego, bo uważam, że jest to bliższe pochodzenia zwrotu "muszkieterzy", niż historia o Kleebergu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
major Misiaczek
Ogniomistrz
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 9:24, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
kiler napisał: |
Wspomnienia na podstawie notatek autora sporządzonych na świeżo w czasie pobytu w oflagu. Wydane już po jego śmierci (notatki przechowywała jego żona Zofia) w 1990 roku w Białymstoku i zredagowane przez Adama Dobrońskiego - współautora świetnej monografii 2 Pułku Ułanów Grochowskich wydanej niedawno przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach. Dopomagało mu w tym dwóch żyjących wtedy jeszcze oficerów 3 p szwol.: W. Lewandowski i R. Migurski. Oni też napisali posłowie do tych wspomnień wystawiając jak najlepsze świadectwo ich autorowi. Jeśli doszukujesz się więc prlowskich konotacji, to raczej bym to wykluczył. |
Chodzi o coś zupełnie innego. Wspomnienia pisane w trakcie długoletniego pobytu "za drutami" są często pełne goryczy. Zupełnie inaczej oceniali wrzesień walczący później na zachodzie i przebywający później na emigracji. Obóz po klęsce to była prawdziwa trauma, a koledzy zazwyczaj w podobnym nastroju. Niewielu miało tak wyrobiony charakter jak np. gen. Abraham. Nawet jego wspomnienia spisywane w obozie mają na sobie cień drutów. Szczególnie dotyczy to informacji uzyskanych od współosadzonych, a będących świadkami opisywanych przez generała zdarzeń, w których sam nie uczestniczył. Tak więc nie chodzi o peerelowską propagandę.
W kwestii zdjęć z "flintą".
Nie można było użyć "Ura", bo teoretycznie nie istniał, a w instrukcji "coś" było trzeba umieścić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Bombardier
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GRH Siedemnasty
|
Wysłany: Wto 12:32, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pietya napisał: |
No pewnie, że chodziło o długość Pytałem dlatego, bo uważam, że jest to bliższe pochodzenia zwrotu "muszkieterzy", niż historia o Kleebergu. |
Instrukcja z tego co wiem powstała bardzo późno (chyba lato 39) i mogła nie dotrzeć do wszystkich jednostek. Być może gen. Kleeberg jako wtajemniczony Dowódca OK widział tę instrukcję i stąd mu się nasunęło. Mimo wszystko skłaniam się ku tezie Shreka, że było to określenie specyficzne dla SGO Polesie - Liszewski i jego 3 p. szwol. byli w jej składzie, a nigdy wcześniej nie spotkałem się w innych pozycjach z tym zwrotem.
Major misiaczek napisał: |
Chodzi o coś zupełnie innego. Wspomnienia pisane w trakcie długoletniego pobytu "za drutami" są często pełne goryczy. Zupełnie inaczej oceniali wrzesień walczący później na zachodzie i przebywający później na emigracji. Obóz po klęsce to była prawdziwa trauma, a koledzy zazwyczaj w podobnym nastroju. Niewielu miało tak wyrobiony charakter jak np. gen. Abraham. Nawet jego wspomnienia spisywane w obozie mają na sobie cień drutów. Szczególnie dotyczy to informacji uzyskanych od współosadzonych, a będących świadkami opisywanych przez generała zdarzeń, w których sam nie uczestniczył. Tak więc nie chodzi o peerelowską propagandę. |
Rozumiem co masz na myśli. Wydaje mi się, że autor dość realistycznie opisuje swoje losy. Nie ma tam hurra optymizmu ani przesadnej traumy. Najlepiej ocenić to po samodzielnej lekturze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietya
Administrator
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Owińska/Poznań
|
Wysłany: Wto 13:00, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
kiler napisał: |
Pietya napisał: |
No pewnie, że chodziło o długość Pytałem dlatego, bo uważam, że jest to bliższe pochodzenia zwrotu "muszkieterzy", niż historia o Kleebergu. |
Instrukcja z tego co wiem powstała bardzo późno (chyba lato 39) i mogła nie dotrzeć do wszystkich jednostek. Być może gen. Kleeberg jako wtajemniczony Dowódca OK widział tę instrukcję i stąd mu się nasunęło. Mimo wszystko skłaniam się ku tezie Shreka, że było to określenie specyficzne dla SGO Polesie - Liszewski i jego 3 p. szwol. byli w jej składzie, a nigdy wcześniej nie spotkałem się w innych pozycjach z tym zwrotem. |
O taką odpowiedź mi chodziło! Dzięki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schrek
Bombardier
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SRH ODWACH
|
Wysłany: Śro 0:18, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oj job ich mat artylerzysty...
Ura w ręce nie meli a gadają
Ale tak na serio panowie ani ta nazwa od zdjęć z prób nad troczeniem i noszeniem (a nie z instrukcji) ani z anachronizmów tylko z tego co pisze i tylko i wyłącznie tyczy się do oddziału kpt Witkowskiego, w większości wspomnień o organizacji "Muszkieterów przewija się ten wątek i na ta chwilę nie udało się dotrzeć do materiałów, które by mówiły coś innego. I to jest naprawdę najbardziej aktualny stan wiedzy na ten temat.
Zdjęcia które zostały tutaj zamieszczone nie pochodzą z Instrukcji o Broni cz. VIII (chyba) Kb papnc wz. 35 UR - która była dodawana do skrzyń z Urami - to są zdjęcia z prób z noszenia i troczenia tego karabinu gdzie dla prób przerobiono XIX-wieczne "coś" w ramach zachowania tajemnicy.
pozdrawiam
Ogr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|