Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 10:22, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie nie byłem pewien, czy Rómmel nie był w 1 PS wcześniej, na pewno prowadził ekipę olimpijską (jedną z dwóch z resztą). Przykładu Orlicz Dreszera użyłem jedynie na potrzeby ukazania, że nie był "awstryjcem" a wykształcenie zdobył w armii rosyjskiej.
Nie traktuję takich dyskusji jako spory, raczej jako ciekawą wymianę poglądów i możliwość dowiedzenie się czegoś nowego. Przed II WŚ toczono takie polemiki na łamach Przeglądu Kawaleryjskiego, Jeźdźca i Hodowcy, dzisiaj na forach internetowych. Znak czasów...
Wracając do tematu dosiadu... Pamiętajmy, że czasy wojny polsko - bolszewickiej to lata formowania wielu pułków kawalerii, które powstawały na bazie wcześniej istniejących. Te wcześniejsze zaś też miały swoje pochodzenie - rosyjskie, austriackie (jak choćby 8 PU żywcem przemieniony z 1 Pułku Ułanów CK Armee) czy pruskie. Ciekawostką jest geneza pułków wielkopolskich. O ile bowiem kadra podoficerska i szeregowi pochodzili z terenu Wielkopolski, a co za tym idzie, odbyli wcześniej służbę w armii pruskiej, to już korpus oficerski w pewne części pochodził z I Korpusu gen. Dowbora Muśnickiego. Dowódca 15 PU ppłk. Anders to Dowborczyk, Krechowiak, tak samo dowódca "naszego" dak'u wielkopolskiego ppłk. Majewski czy dowódca 1. baterii por. Jerzy Suzin. Wedle mojej oceny i wiedzy, kwestie dosiadu i systemu jazdy zależały od tego, z jakiej szkoły wywodzili się instruktorzy jazdy. Tam gdzie był większy pierwiastek "awstryjców" obowiązywała szkoła maneżowa. Gdzie pojawili się "prawosławni" dochodził do głosu system Caprillego.
Przepisów na temat dosiadu należy raczej szukać w regulaminach ujeżdżania koni, niż samych regulaminach kawalerii. Jak wiadomo, pierwszym opublikowanym podręcznikiem ujeżdżania koni był "Ujeżdżanie remont" por. Leona Kona z 1925 r. Stał on się fundamentem, na którym oparto "Instrukcję ujeżdżania koni" z 1928 r., zmodyfikowaną w roku 1936.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 10:42, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
por. Jan Milewski, Dywizjon Artylerii Konnej Wielkopolskiej, 1919 r.
Wychowany i wykształcony w armii pruskiej, walczył na froncie 1. Wojny Światowej. Dosiad całkiem "włoski".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pią 12:28, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:01, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Lookie napisał: |
napisałem:
"(...)I jestem ciekaw ilu z nich bedzie w siodle siedziało historycznie, nie odrywając zbytnio czterech liter od siodeł (...)"
Sam przywołujesz regulamin wczesniejszy, gdzie nie ma słowa o dosiadzie i późniejszy, wprowadzony już po wojnie z bolszewikami. Czy to cos ma mi udowdonic??
|
To, że już w 1922 roku obowiązywał dosiad klasyczny (naturalny). Była to po prostu odpowiedź na Twój cytat z artykułu Piotrka, z którego można wywnioskować, że dopiero w 1924 roku w związku z przyjazdem Exe'a zaczęto coś w tym kierunku robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:05, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dosiad poniekąd wymuszony odrobinę konstrukcja siodła. Armeesattel ma już poduszki kolanowe. Patrzac jednakże na pozycję łydek, to jest to cos, co nazwałbym dosiadem "ludowym"
Inna rzecz, ze.....
Karol Rommel w skoku stopy w strzemionach trzyma niemal identycznie:)
a Tu Mistrz Królikiewicz....ewidentnie krótsze strzemiona ( na rosyjska modłę) ale łydka mocno na popregu
fotki ze strony: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Pią 11:08, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:08, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
elmijakke napisał: |
To, że już w 1922 roku obowiązywał dosiad klasyczny (naturalny). Była to po prostu odpowiedź na Twój cytat z artykułu Piotrka, z którego można wywnioskować, że dopiero w 1924 roku w związku z przyjazdem Exe'a zaczęto coś w tym kierunku robić. |
No ale ja cały czas mówię o wydarzeniach z roku 1920, bo ten film miałem na mysli. Nie zamierzam dyskutować z regulaminem z roku 1922, bo nie ma z czym. Wprowadza system wyszkolenia i zaczyna obowiązywać. Ja cały czas mówie o czasach przed wprowadzeniem tego regulaminu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 11:17, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
To nie tak. Przeczytaj jeszcze raz. Napisałem, że Dymitr Exe został zatrudniony jako instruktor jazdy w 1 PU, a do Grudziądza trafił w 1922 r. w związku z powołaniem ekipy olimpijskiej przygotowującej się do startów na IO w 1924 r. Faktycznie, dosłownie brzmi to tak :
"Do Polski przyjechał bowiem Dymitr Exe, wspomniany już czołowy jeździec rosyjski, który został zatrudniony jako instruktor jazdy w 1 Pułku Ułanów Krechowieckich w Augustowie. W 1922 r. zdecydowano o powiększeniu grupy oficerów przygotowujących się do startu na Olimpiadzie w Paryżu w 1924 r. i Dymitr Exe trafił do Grudziądza.".
Mój artykuł skupia się przede wszystkim na kształtowaniu systemu polskiego w oparciu i CWK w Grudziądzu. Faktycznie, pominąłem w nim rozważania na temat tego, jaką szkołą w którym pułku jeżdżono (bo i takie wiedzy nie mam). Trzeba pamiętać jednakże, że pisałem ten tekst dla konkretnej grupy odbiorów, starając się możliwie syntetycznie (o ile w ogóle potrafię coś wyjaśnić syntetycznie) na czum polegała polska szkoła jazdy i wspomnieć nazwiska osób, które ją ukształtowały. Nie traktujmy zatem tego tekstu jako wyczerpującego opracowania, bo takim nie jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 11:20, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy porównamy przedwojenny sposób siedzenia w siodle z dzisiejszym, uwagę przykuwają na pierwszy rzut oka dwie rzeczy - palce nie są skierowane tak mocno do konia, jak to się praktykuje dzisiaj, stopy się wsunięte głębiej w strzemiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:34, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Lookie napisał: |
No ale ja cały czas mówię o wydarzeniach z roku 1920, bo ten film miałem na mysli. Nie zamierzam dyskutować z regulaminem z roku 1922, bo nie ma z czym. Wprowadza system wyszkolenia i zaczyna obowiązywać. Ja cały czas mówie o czasach przed wprowadzeniem tego regulaminu. |
Zaczynam od 1922 (regulamin jest pewną cezurą i tutaj mamy całkowitą jasność), czyli trochę od tyłu. Daje on pewną wskazówkę, że już wcześniej musiano tak jeździć no bo z powietrza ten dosiad się nie wziął. Teraz trzeba poszukać co działo się wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 11:47, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jest to, że w 1922 r. system maneżowy miał bardzo licznych zwolenników i przez wielu był uważany za jedynie słuszny (patrz wszelkiej maści "awstryjcy"). Mimo to, "włoski" dosiad znalazł się w regulaminie. Krzysiek, a możesz wrzucić stosowne fragmenty z tego regulaminu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:53, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, tyle że w przyszłym tygodniu. Na pewno fragmenty:
a. dosiad,
b. kłus anglezowany
c. zdjęcia pokazowe rąbki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Pią 11:55, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Panowie trochę się to rozchodzi wszystko, przede wszystkim nie można analizować dosiadu w takich przypadkach jak wyżej:
Mjr. Królikowski siedzi w siodle skokowym po konkursie (zdecydowanie krótsze strzemiona - inaczej się nie da skakać...no może ale co by z tego było???) Por Milewski siodło wojskowe strzemiona zdecydowanie dłuższe od sportowych - to wynika z sposobu i potrzeby użytkowania.
spróbuj przejechać parkur 100 - 130 cm (zresztą mniejsze też) w długich strzemionach, no i wreszcie strocz siodło wojskowej (jakkolwiek po nowemu, staremu na miszkową modłę etc) zrób sobie strzemiona jak na parkur i pojedź na pierwszy lepszy teren.....
to tyle, na temat historii dosiadu się nie wypowiem bo sie nie znam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pią 12:16, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jak będziemy pracować na konkretnym tekście i obrazkach będzie każdy wiedział, o co chodzi.
Marcin... jaki Królikowski? Adam Królikiewicz !
Jeśli chodzi o siodła wojskowe, jeździłem na dłuższych i krótszych strzemionach. Osobiście wolę krótsze, bardziej skokowe, zarówno w wojskowym siodle, jak i sportowym.
Dla przykładu - gen. Anders podczas inspekcji 26 PU. Za nim płk Schweizer. Widać różnicę w długości strzemion między jednym a drugim.
Kiedyś skakano w długich strzemionach i da się to zrobić. To, że z dzisiejszego punktu widzenia wygląda to śmiesznie i nienaturalnie to jedno, kiedyś innego sposobu po prostu nie znano. Dla przykładu, dosiad w skoku w systemie maneżowym :
Moje ulubione zdjęcie - H. Roycewicz na Arlekinie III podczas konkursu ujeżdżenia w Belinie w 1936 r.
W porównaniu z dzisiejszą długością strzemion w konkursach ujeżdżenia, tę można by nazwać skokową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pią 12:25, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Sob 8:56, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Piotrze skręciłem nazwisko...... a co do długości strzemion zauważ innspekcja - generał w mundurze garnizonowym zapewne zajechał na krótko, być może przebieżka godzinę dwie.... płk. w mundurze polowym co może świadczyć że dłużej planuje siedzieć w siodle (być może manewry) strzemiona są dłuższe - również oficer w głębi ma długie strzemiona.
Niewątpliwie da się jeździć w długości strzemion parkurowych, ale jeżeli masz w planie siedzieć w siodle kilka godzin i ma być to przeprawa terenowa dłuższe strzemiona są rozwiązaniem o wiele wygodniejszym (sprawdziłem na sobie) parkurowym można jechać godzinę może dwie, a w terenie gdzie masz pagórki strome podejścia, zejścia , rowy, przeszkody leśne pewniejszy i wygodniejszy jest dosiad na dłuższych strzemionach. (noga naturalnie schodzi w dół) a nie podciąga do góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Sob 9:00, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ale nie zmienia to faktu że dosiad mocno ewoluował (co choćby potwierdzają zdjęcia które powiesiłeś..)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:07, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
myta2 napisał: |
... a co do długości strzemion zauważ innspekcja - generał w mundurze garnizonowym zapewne zajechał na krótko, być może przebieżka godzinę dwie.... płk. w mundurze polowym co może świadczyć że dłużej planuje siedzieć w siodle (być może manewry) strzemiona są dłuższe - również oficer w głębi ma długie strzemiona.
|
Nie bez znaczenia jest tu różnica wzrostu pomiędzy generałem a pulkownikem:)
Może faktycznie częściowo masz rację, ze Aners wsiadł na konia bardziej fasoniarsko, bo na krótko, ale ja uważam, ze dużą role odgrywają tu nawyki. Trzeba sobie zdawac sprawę, ze dla ówczesnych kawalerzystów koń to była codzienność i podobnie jak my teraz samochodem - oni wówczas posługiwali sie końmi. I tak jak jeden lubi blisko przysunięty "na sportowo" fotel a inny znów woli miec mnóstwo luzu, tak i oni, subiektywnie regulowali długośc puslisk.
Myslę, ze samą ewolucję dosiadu zołnierskiego lepiej bedzie jednak analizowac na podstawie zdjęć zołnierzy a nie oficerów. W przypadku oficerów bardzo często mamy do czynienia ze sportowcami, którzy siedzieli w siodlach bardziej sportowo. A nam zdaje się chodzi o dosiad wojskowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Sob 12:08, 11 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Pon 17:19, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałem kilka zdjęć gen. Andersa konno i na każdym siedzi w podobny sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:32, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No i znalazłem!!! Tylko oczywiście zapomniałem wziąć do pracy i niestety nie zeskanuje w tym tygodniu.
Znalazłem regulamin kawalerii - "Nauka jazdy konnej" z 1919 roku. I co? Ano to, że każą anglezować w tymże (w odróżnieniu jak piszą "od jazdy polskiej" wymagana jest jazda angielska. Łydka między dwoma popręgami (sic!), albo na zewnętrznym końcu gdy ma się jeden popręg. Także mam dowód na to, że już w 1919 roku w Wojsku Polskim obowiązywał (przynajmniej odgórnie był wymagany) dosiad klasyczny. Przy okazji, co ciekawe, 3 etapy szkolenia jeźdźca (opis ogólny) są żywcem wzięte z regulaminu austryjackiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:00, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Okreslenie "dosiad klasyczny" w tym konkretnym wypadku mocno zaciemnia obraz:) Wszak na owe czasy klasyczna była szkoła manezowa a szkoła naturalna był niejako nowum:) bardzo jestem ciekaw tego regulaminu!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:10, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Używam określenia "dosiad klasyczny" tak jak go rozumiemy w tej chwili. Dosiad wcześniejszy określam jako "historyczny" lub "westernowy" - jako najbliższy historycznemu. W regulaminie określa się ten sposób dosiadu jako "jazdę polską".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:14, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie zgodzę się, ze dosiad historyczny i westernowy są tożsame. Mimo, ze oba mozna okreslić jako twardy dosiad, róznia sie od siebie. No i w zakresie dosiadu historycznego tez mozna znaleźć kilka szkól.
A co do okreslenia "szkola kalsyczna" od razu na myś mi przychodzi Spanische Reitschule w Wiedniu.
Ale to tylko dygresja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:22, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie kombinuj, wszyscy wiemy o co chodzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:44, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No nie wydaje mi się......
Ale niech Ci juz będzie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:01, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Łukasz, pójdź do pierwszej z brzegu stajni i poproś jakiegoś jeźdżca (nie rekranta), żeby zaprezentował Ci dosiad klasyczny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:15, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ale Krzysiu...my nie rozmawiamy o teraźniejszych czasach a o tych sprzed 100 niemal lat. Jak dla mnie to istotne. No ale kłocił sie z Toba o to nie będę, tym bardziej, ze rozumiem o co Tobie chodzi. Jedynie lubię konkretne okreslenia w dyskusji:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myta2
Kapral
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz
|
Wysłany: Pią 21:38, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Koledzy dla sprostowania dosiad klasyczny ciężki angielski - pochodzi wprost z średniowiecza od rycerstwa, lekki dosiad można nazwać go polskim.... pochodzi wprost z jazdy tatarskiej... i tam należy szukać korzeni tego dosiadu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elmijakke
Kapral
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:59, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo, na początek 1919 rok:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peter200D
Bombardier
Dołączył: 22 Paź 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Großmehring
|
Wysłany: Nie 14:06, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hi,
ja z jazda nie mam nic do czynienia.
Ale jak bylem w USA to mi sie jezdzic zachcialo, na KONIU!
No to do takiego cowboy my pojechali i wyjazd w teren.
Ja do niego ze ja nigdy na koniu nie siedzialem!!!
A on na to: nic nie szkodzi.
Konia mi duzego dal, bo ja 110kg, to malego szkoda.
Siodlo mexykanskie i fertig.
Ja go sie pytam a jak taki kon funkcjonuje...na lewo na prawo, stop itd. no jak auto/samochöd.
A on na to: ty pojedziesz w srodku i pacz jak to inni przed toba robia, a kon pujdzie sam.
Ale uwazaj, bo w lesie kon nie mysli o twoich kolanach!!!
Wszytko bylo:
1. spacerek przes las - powoli
2. potem jakies sarny byly, ale one sie nas nie baly, tylko ten prawie jeszcze dziki kon tego cowboy robil rodeo w lesie
3. potem byla rzeka, ale brzegi byly wysokie, to ja czekam co teraz, bo jak ja temu koniu mam przetlumaczyc jak to z ta rzeka i wysokimi brzegami funkcjonuje, a one leb na lewo, leb na prawo, popatrzyl, i skok w döl do rzeki, przez rzeke i sko w göre na ten inny brzeg, dorze ze te siodlo mialo ten "chwyt" - jak on sie prawidlowo nazywa nie wiem, bo ja bym w tej rzece poplywal, ale bez konia
4. potem byla göra, ile metröw miala nie wiem, moze tak z 300m, stromo w dol, tylko taki piasek i kamienie, zeby sie utrzymac ja moimi plecami na tym tylku tego konie prawie lezalem.
5. a pod koniec, bo cowboy powiedzial ze sie dobrze trzymam, to galopem przez pare tykich polan do domu, jak by nie ten chwyt
A jak ja z rtego konia zsiadlem to nogi mie nie chcialy utrzymac, i wszytko przemoczone, wygladalem jak bym w deszczu jechal, az sie ten cowboy smial, i powiedzial ze mam talent ... a ja mysle ze to dziadek na mnie uwazal .
Wiecej jazdy mi sie odechcialo,.
A o tym co ja tu dzisiaj przeczytalem to ani slowa nie bylo, bo i tak by nie pomoglo
Gruß P.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Peter200D dnia Nie 14:17, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|