 |
www.7dak.fora.pl Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Czw 20:48, 11 Wrz 2008 Temat postu: Krotoszyn 30 - 31. 08. 08 |
|
|
Gdy cześć kolegów z DAK-u walczyła na kresach wschodnich, sekcja łączności w postaci Przema, Janka, Radka, Krisa i mojej postanowiła bronić kresów zachodnich, a dokładniej wraz z 56 pp (WSH HISTORICA) bronić Krotoszyna przed atakiem 183 pułku Landwery.
Piątek 29.08.08.
Przygotowania do wyjazdu poczyniliśmy już w piątek, przerzucając do Wronek „tabor ciężki” (skrzynie ze sprzętem, namioty itd).
Sobota 30.08.08.
Mimo iż jechaliśmy w pięć osób, ze względu na ilość zabieranego sprzętu (mimo iż przypominam, że tabor ciężki jechał z Wronek) postanowiliśmy pojechać dwoma samochodami. Wyruszyliśmy o godz. 6:15, by ok. godz. 9:00 zameldować się w Krotoszynie. Byliśmy prawie pierwsi gdyż o jakieś 2-3 minuty wyprzedził nas inny samochód z Wronek z 3 kolegami. Po ok. 30 minutach dotarł „tabor ciężki”. Po powitaniu (fot. nr. 1 w załączonej poniżej tekstu galerii), zabraliśmy się do pracy. DAK-owcy wraz z pułkowym kucharzem zostali wyznaczeni do budowy obozowiska (urządzenie sztabu, łączności no i kuchni). Praca przebiegała sprawnie i szybko (fot. 2,3,4). W tym czasie reszta kolegów z HISTORICY w pocie czoła przygotowywała pozycje obronne na których mieliśmy stoczyć w niedziele zacięty bój ( fot. 5). Po urządzeniu obozowiska był czas na pamiątkowe fotografie (fot. 6). Jednak sielanka nie trwała długo, kucharz Zbigniew /jak zwykle wspaniale gotujący na porządnej wkładce...(fot. 8 )/ zapędził nas do pomocy w kuchni przy jakże prozaicznej ale wojskowej czynności – obieraniu ziemniaków (fot. 9). Nasza „ciężka” służba w kuchni opłaciła się gdy po jakimś czasie poczuliśmy wspaniałe zapachy unoszące się z kotła (fot. 10). Pod wieczór zaczęły ściągać do Krotoszyna zmotoryzowane posiłki, w postaci pięknych SOKOŁÓW (fot. 11). O godz. 18:00 pada komenda „Mundurowanie” i ruszamy pieszo na pobliski cmentarz na Apel poległych (fot. 12, 13). Po powrocie z Apelu kolacja z kotła i czas wolny. Spędzamy go przy ognisku i akompaniamencie niezastąpionego Janka przygrywającego na akordeonie (fot. 14,15). Takie chwile spędzone wśród przyjaciół sprawdzonych w niejednym boju mogły by trwać wiecznie. Niestety jutro bitwa więc komenda „Spać!” nikogo nie dziwi...
Niedziela 31.08.08.
Pobudka wcześnie (jak na niedziele) rano. O 7:00 jesteśmy na nogach (fot. 16), śniadanie, poranna toaleta (fot. 17), prasowanie (fot. 1 i trzeba brać się do pracy by wystawiony przez nas sztab był jak „zawsze” profesjonalnie przygotowany. Gdy koledzy z HISTORICY byli w Muzeum Regionalnym /znaleźli tam takie cuda (fot. 19)/ my pozostając w obozowisku pomogliśmy ustawić na stanowisku nasza starą znajomą z Podrzecza (fot. 20). Około południa do obozu zaczęły napływać tłumy ludzi (fot. 21). Pytań nie było końca: „a co to za karabin?”, „a pistolet”, „a można dotknąć?” itd. W „opanowaniu” natłoku ludzi pomagały nam dwie przeurocze siostry miłosierdzia (fot. 22), choć i był czas by napić się kawy „Anatol” (fot. 23). Wreszcie do Krotoszyna dotarli nasi wieczorni „przeciwnicy”, koledzy z „3 Bastionu Grolman”. I choć wizytę zaczęli od zgoła prozaicznej i przyziemnej rzeczy (fot. 24) to wieczorem okazali się twardym przeciwnikiem...
O godz. 13: 00 ponownie pada komenda „Mundurowanie” i ruszamy tym razem rzutem kołowym (fot. 25) do koszar 56 pp by z ich dziedzińca (fot. 26) wyruszyć przy dźwiękach orkiestry ( fot. 27) na krotoszyński rynek na polową mszę świętą (fot. 28,29,30). Po mszy rzutem pieszym (fot. 31), a co bardziej zasłużeni kołowym (fot. 32), wróciliśmy do obozowiska. Godzina „przerwy” i przed 18:00 ruszamy na pole bitwy. 56 pp zajmuje pozycje obronne (fot. 33), łączność zakłada linie (fot. 34) i następuję ciężki bój (fot. 35,36,37). Niepokonani, choć z ciężko rannym Radkiem i Krisem, których trzeba było wynieść z pola walki musimy na rozkaz opuścić pozycje... (fot. 3 . Następuje koniec inscenizacji, a potem jak zwykle chwila dla fotoreporterów (fot. 39), gdzie sprawdziło się powiedzenie „za mundurem...” (fot. 40). Ale czas na pozowanie był bardzo krótki, za chwile zapadnie zmrok a my musimy „zlikwidować” obóz, załadować sprzęt na samochody itd. Po 2 godz. wszystko uprzątnięte, załadowane. Jeszcze rzut oka na pole walki (fot. 41) i żegnaj Krotoszynie, wracamy do domu...
GALERIA:
[link widoczny dla zalogowanych]
PS. Poniżej podaje link do pewnego utworu :
http://www.youtube.com/watch?v=qe-NyhOp7Jc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:51, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
co by nie mówić, 7 DAK jest wszędzie:) Ważne, ze jak zwykle stanął na wysokości zadania i wszędzie wspominają nas miło To dobrze wrózy na przyszłość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PREZESIK
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuły
|
Wysłany: Pią 7:29, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|