|
www.7dak.fora.pl Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:24, 10 Wrz 2008 Temat postu: 88 rocznica bitwy pod Komarowem |
|
|
W ścisłym związku z watkiem dotyczącym Zagonu Komarowskiego pozostaje kwesta obchodów samej rocznicy. Mimo, ze "delegację" naszego stowarzyszenia tworzylismy we troje z Jolą i Łukim, na miejśce przybylismy dwiema róznymi drogami.
Łuki wraz z ekipą 13 PU dotarł zagonem i jemu pozostawiam relację z samego przejazu, natomiast my do Komarowa dostarlismy niemal na ostatnia chwilę, w sobotę 30 sierpnia po południu.
Z Iwna wyruszylismy około 7 rano ( mimo, ze planowaliśmy start na 4.00) i po około 8h jazdy stanęliśmy w Krzywostoku, w stanicy kwaleryjskiej, na codzien bedącej domem zaprzyjaźnionego Pułkownika "Bractwa Miłośników Konia i Żywota Staropolskiego" Tomka Dudka, jednoczesnie organizatora cześci kawaleryjskiej obchodów rocznicy. Praktycznie co chwila docierała jakaś grupa kawalerii. Czy to konno i w mundurach, czy też samochodami, z końmi w przyczepach, do stanicy sciagali ludzie z całej niemal Polski. Okrzyki, powitania, krzatanina, rozładunek koni, mundury, słowem....zamieszanie - kawaleria stoi we wsi!! Co krok spotykamy znajomych, i tych starych, poznanych w zeszłym roku i tych nowych, do tej pory znanych jedynie z nicków i wypowiedzi na forach internetowych. Dyżurne tematy to konie, kawaleria, oporządzenie, historia, konie.......( da capo al fine..
W końcu dociera i Łuki z resztą Kieleckiej ekipy. I konie i ludzie widocznie zmęczeni po 300km trasie, ale pełni werwy i ani mysla o odpoczynku. Powitania okrzyki...w koncu Pułkownik wzywa na odprawę, ustalamy porzadek przewidzianego na sobotni wieczór capstrzyku i apelu poległych, potem czas na przemundurowanie i oddziały konno wyruszają na komarowski cmentarz. W ostatniej chwili przymocowuję do pozyczonej lancy proporzec stowarzyszenia i Łuki (szczęsliwie dosiadający Dagny) rusza z jezdnymi i dumnie powiewającym proporcem. Po raz pierwszy od lat także czarno-karmazynowe barwy powiewają pod komarowskim niebem!!
Ostatni jeździec znika na końcu drogi. Cisza.......CISZA!!!!! WSZYSCY JUZ POJECHALI!!!! Tylko ja zostałem:) Zagapiłem sie i zamiast na czas znaleźć sobie transport ( na konia muszę czekać do niedzieli) nie zatroszcyłem sie i teraz....stoje i medytuję Na szczęscie tuz po wymarszu oddziałów do stanicy dociera Waldek z Roztoczańskiej Konnej z Lublina i z nim zabieram sie pod kościół w Komarowie. A tam juz czekają!! Przed wejsciem stoja księża i mała delagacja harcerzy z drużyny imienia Ułanów Podolskich, jest tez grupka miejscowych i przybyli przed nami spieszeni przedstwiciele Szwadronu Niepołomice. Chwila oczekiwania i oto w głebi ulicy widać kawalerzystę!! Gniady koń, ciemnozielona bluza, za nim pierwsza trójka, kołyszą się lance z proporczykami w barwach 9PU i dalej, w szyku oddział za oddziałem. Obok proporca 13 PU Wileńskich proporzec 7 D.A.K. To niezapomniany widok. Ale juz Pułkownik raportuje przybycie ułanów a proboszcz wita szybkim błogosławieństwem. Kolumna przemieszcza się pod bramę cmentarza. Ostre słowa: " Z Koni!" i juz po chwili pod bramą zostają jedynie koniowdni, reszta ułanów maszeruje przez cmentarz ku mogile poległych. Rozpoczyna sie capstrzyk. Apel poległych prowadzi rtm. Wojciech Brykner wzywajac kolejno do Apelu uczestników i poległych w bitwie. Tym razem, obok ułanów i szwoleżerów wzywa także konnych artylerzystów i mimo, ze 7 DAK nie brał udziału w bitwie, czuję sie jakos bardziej odpowiedzialny. Wszak reprezentujemy WSZYTKICH konnych artylerzystów. Jako jedyne tego typu stowarzyszenie mamy obowiazek ich reprezentować jak najgodniej.....Chwilę zadumy przerywa okrzyk "Polegli Na Polu Chwały!!" a potem Salwa Honorowa!! Koniec apelu. W ciszy i skupieniu wracamy do koni. Krótko, po wojskowemu oddziały siadaja na koń, formują kolumnę i niemal jak duchy rozpływaja się w szarówce wieczora.....
Wieczór w stanicy nie był już az tak poważny. Przy jadle i napitku, współczesni kwalerzyści dyskutowali o wszystkim co ich dotyczyło. Mnie niestety zmogło zmeczenie i zamiast na gnisko powędrowałem złapać kilka godzin snu na usmierzenie bólu głowy. W nocy, kiedy dotarł drugi rzut Szwadronu Niepołomice rozmowy trwały w najlepsze, zdaje się, ze ostatni dyskutanci kładli się o brzasku.
Niedziela, 6.00 pobudka!! szybka toaleta, mundurowanie i spawdzenie szyku by zdazyc na 7.00 na zołnierską polową mszę św. Miejscowy proboszcz jakby przewidując, ze moc jeszcze roboty przed nami całośc odprawił iście po zołnierskuy, sprawnie i bez będnego przedłużania.
A zaraz po mszy czas już był najwyższy na ogarniecie rzedów, ostatnie poprawki, doczyszczanie i dopinanie no i pośpieszne, w biegu zjedzone śniadanie. Ja z duszą na ramieniu oczekiwałem przydziału konia, Jola co rusz migała mi krzatając sie po wsi w poszukiwaniu co lepszych ujęć. W końcu MAM KONIA!! Pułkownik przydziela mi Pastorałkę, klaczkę z własnej stajni. Niedwno oźrebiona ale już w dobrej kondycji, wystana rokuje sporo wrażeń Wyprowadzam ją z boksu, czyszczenie i pierwsze dopasowywanie nowiusienkiego rzędu. Na ten moment czekałem bardzo długo. Jakieś niesamowite uczucie ogromnej radości dodaje mi skrzydeł. Nie wiem kiedy koń jest wyczyszczony ( tu wydatnie pomogła Jola) osiodłany i okiełznany. Wodze jeszcze jasne i sztywne, siodło jeszcze nie uleżane ale....to najpiękniejszy widok na swiecie:) Nie zdazyłem jeszcze ochłonąć, pada komenda do wsiadania. Kolumna rusza a Pastorałka zamiast iśc razem z końmi WRACA do stajenki, do źrebaka:) Chwila konsternacji, w końcu mój upór skutkuje i kobyłka rusza wraz z innymi. Rozpoczynamy niemal godzinny przemarsz na Pole Bitwy. Jadę w szyku z Łukim, przede mną oddziały, za nami w zwartej kolumnie maszeruje Szwadron Niepołomice wraz z taczanką. Niesamowite uczucie. Wystarczy lekko przymknac oczy i można przemieścic sie w czasie o 88 lat, do chwili kiedy tymi drogami maszerowała VII brygada jazdy. Wzdłuż kolumny przemykają kurierzy dowódcy, w oddali widac pojedyncze czujki, wszak poruszamy sie marszem ubezpieczonym. Własnie spełnia się jedno z moich marzeń. Maszeruję w kolumnie, czuję się młodszy o 100 lat!!! Pode mna Pastorałka tańczy nerwowo rada przyłączyc się do galopujacych w te i z powrotem wzdłuż kolumny koni. Przy każdym kłusie ona rwie sie mocno do przodu. W koncu, za namowa Łukiego decyduję sie wziąc w rece obie pary wodzy. Efekt jest natychmiastowy. Koń staje się bardziej posłuszny, choc wcale przez to nie jest spokojniejszy. Siedzę na BOMBIE!!
W ten sposób docieramy na wzgórze 255 gdzie trwają juz uroczystości. Publiczność wita nas brawami. Szybka prezentacja pooddziałów, po czym ustawiamy się w szyki i... "SPOCZNIJ!! Z KONI!!!" Z miejsca otaczają nas "cywile" Pytaniom nie ma końca, każdy chciałby dotknać, pogłaskać, zrobić sobie zdjęcie itd itp. Jest zaskakujaco dużo ludzi!!
Konie odpoczywają, ludzie ustalaja ostatnie szczegóły inscenizacji. OddajĘ PastorałkĘ młodemu ułanowi z 13PU. Az do końca inscenizacji będę odgrywał rolę spieszonego podoficera Artylerii Konnej, którego zadaniem jest kierowanie ogniem armat stojących za wzniesieniem. Ostatecznie biorę czyny udział w walce i nawet biorę do niewoli dwóch bolszewików!!!!
Przebieg samej potyczki świetnie opisał Łuki, ja dodam tylko, ze z ziemi wyglądało to nie mniej interesująco. Faktycznie konarmiejcy wyrośli niemal spod ziemi i niesamowuite wrazenie robiło, kiedy w pełnym galopie atakowali nasz spieszony oddziałek. Niezapomniany obraz stanowił moment, kiedy nasza kawaleria scigała ich siedzac niemal na "bolszewickich" karkach. Obrazy starć jak migawki do dzis mam w oczach!! Co prawda nie lała sie krew a dym był tylko ze świec dymnych, ale i tak to było PRZEZYCIE!!! Nigdy wczesniej nie uczestniczyłem w takiej inscenizacji, to robi wrażenie!!!
Na koniec szarża, wykonana mozliwie zgodnie z regulaminem, na tempa i komendy, od stępa do galopu ( miał być cwał ale chyba zwycięzył zdrowy rozsadek:) ) i....nie wiadomo jak minęły 4 godziny. Czas się zbierać. Dowódcy formuja szyk, ja znów siadam w siodło i wracamy do stanicy. Tym razem wracam wraz z oddziałem 13PU. Każdy pododział wraca sam, ale każdy w szyku. I tu kolejne przeżycie, inne zupełnie od przejazdu wiekszą kolumną. Koń już troche spokojniejszy, siodło jakby jeszcze wygodniejsze, miejsce w szyku znajduje się samo. Czuję sie jakbym od lat w ten sposób sie przemieszczał.....Słowem..niemal sielanka:) ( nie założywszy kalesonów czuję pewien dyskomfort o wokolicy mniej szlachetnej czesci pleców :/ )
Nie wiadomo kiedy docieramy do Krzywegostoku, pora pożegnać śliczna Pastorałkę. Odporowadzam ja do jej źrebaka, rozsidłuję......to juz prawie koniec na ten rok. Jeszcze tylko wspólny posiłek, niemal w locie, ekipy po kolei rozjeżdzają się, my tez pakujemy samochód. Ostatnie rozmowy, ustalenia, zyczenia szerokiej drogi... i wciąz powtarzane: "W przyszłym roku....do zobaczenie w przyszłym roku!!!"
Tegoroczny Komarów był moim drugim. Pierwszy obserwowałem jako widz, nie urkrywam jednak, ze własnie w Komarowie zrodziła sie determinacja, by w następnym roku móc uczestniczyć w mundurze i w miare możliwości w siodle. Udało się!! Na następny Komarów juz też mam plan:) Rok przede na...zobaczymy co z tego wyniknie!!
Warto pojechac do Komarowa. Warto spotkac i poczuc historię, bo to miejsce ma niesamowitą, niemal namacalną atmosferę.
a tu fotki jakie w Komarowie zrobiła Jola:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie mogłem się powstrzymać i już wkleiłem linka do jej galerii. Myslę, ze sama skomentuje ta galerię najlepiej, więc tylko zapraszam do oglądania. Wg mnie fotki sa na prawde świetne!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kapral
Bombardier
Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szamotuly
|
Wysłany: Śro 18:38, 10 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
impra napewno piekna ! tylko duzo cudokow! LUKI tam ty byles najladniejszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:06, 10 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Normalnie nie wiem co powiedzieć
No dziękuję baaardzo:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Śro 22:32, 10 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A barwy czarno - szkarłatne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lookie
Starszy ogniomistrz
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:46, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
no doooobraaa:) I tak zapomnę
Dzięki czujności Staszka z 8 PU mamy troche filmików:
[link widoczny dla zalogowanych]
i jest jeszcze relacja z TV Zamość:
[link widoczny dla zalogowanych]
Miłego ogladania:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łuki
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:27, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ważne żeby pamiętać który kolor jest na górze a który na dole
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek
Major
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań
|
Wysłany: Czw 9:55, 11 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja już jestem na tym etapie, że prawie od razu mówię szkarłatne, bo do niedawna musiałem się głębiej zastanowić, żeby sobie przypomnieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|