Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kasyno w Biedrusku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Cała reszta... czyli to, co nigdzie indziej nie pasuje...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pon 14:13, 07 Lip 2008    Temat postu: Kasyno w Biedrusku

"Jest rok 1921, pierwsza koncentracja Wielkopolskiej Brygady Kawalerii po zwycięskiej wojnie, po latach rozproszenia.

I oto bankiet w wielkiej sali kasyna, która pomieścić mogła 500 biesiadników. Gwarno, radośnie, toast za toastem "Sto lat, niech żyje!", "Pamiętasz?", "Pamiętasz?"... W jednym kącie śpiewają żurawiejki, gdzie indziej alfabet kawaleryjsko - artyleryjski i znów "Sto lat"... Z czubów dobrze się już korzy...

Gdy dowódca brygady wzniósł toast za 15 - ty poznański, na salę wjechało czterech fanfarzystów na siwych koniach i odegrało pierwszą zwrotkę - zawołanie marsza 15-tego pułku ułanów poznańskich. Nagrodzono ich burzą oklasków i "wiwatnych wrzasków"... Potem zawołanie 17-tego pułku ułanów wielkopolskich. Dla dowódcy brygady, "generalskiego". Za każdym zawołaniem, toast do dna i wreszcie miłe artylerzystom konnym zawołanie, ich marsz.

Jeszcze w uszach brzmiały ostatnie tony naszego zawołania, gdy nagle... Potężny huk wstrząsnął budynkiem, a z okien, jak grad, poleciały szyby... i cisza, która aż bolała. Można się było obawiać krzyków rannych odłamkami szkła, tymczasem burza oklasków i owacje "Niech żyje nasz DAK!", "Jeszcze raz, jeszcze raz!", krzyczeli najbardziej zalani...
To pułkownik Łakiński, chcąc się zrewanżować 15-temu ułanów za występ fanfarzystów, przez adiutanta zaalarmował najbliżej zakwaterowany działon, który milczkiem odprzodkował działo na tarasie kasyna i na znak adiutanta odpalił "Panu Bogu w okno", granatem stalowym z czepkiem zamiast zapalnika. Granat zarył sie gdzieś w głebi lasów otaczających Biedrusko, a może utopił się w Warcie, która mu była po drodze... Wybuchnie w dzien Sądu Ostatecznego, nie szkodząc nikomu.

Były dochodzenia żandarmerii, podobno dowódca korpusu rozmawiał przy raporcie z płk. Łakińskim. Czym sie ta rozmowa skończyła? Mało kto wie... Jak zwykle i ochoczo i jednomyślnie korpus oficerski dywizjonu zgodził się zapłacić na raty koszty wybitych szyb i potłuczonych tafli na tarasie (jako że podrzuciło działem przy wystrzale). Jak mawiają Warszawiacy : "Tak dawno, może nie wszystko jest prawdą?" Moje pierwsze pobory w DAK w 1932 r. nic o szybach w Biedrusku nie wspominały. Widocznie dług był już spłacony. A może?"

Powyższe relacja z hucznej (w dosłownym słowa tego znaczeniu) zabawy w kasynie pochodzi broszurki pt. "Wspomnienia oficera artylerii konnej ze służby w 7-ym Wielkopolskim Dywizjonie Artylerii Konnej w latach 1932 - 1937" autorstwa Józefa Zbigniewa Otfinowskiego. Jako że autor zaczął służbę w 7 DAK w 1932 r. siłą rzeczy opisał historię już zasłyszaną, jako że miała miejsce 11 lat wcześniej.

Ja sam zanim dotarłem do opracowania Józefa Otwinowskiego, słyszałem tę historię w nieco innej wersji. Wedle tejże, działon miał zajechać wkoło klombu przed tarasem kasyna, odprzodkować, odpalić, zaprzodkować, wrócić do koszar, wyczyścić działo i konie, zanim żandarmeria zdążyła przybiec na miejsce zdarzenia. Niezależnie od tego jak było dokładnie, szyby z okien poleciały.

Było to chyba w miniony piątek wieczorem... Samochód wciąż stał na ulicy, pozostawało wprowadzić go do garażu. Nim jednak do niego wjechałem, postanowiłem się przejechać po okolicy. Ruszyłem przed siebie, nie wiedząc w zasadzie jeszcze dokąd pojadę. Będąc w okolicach pętli na Sobieskiego wpadłem na pomysł, żeby jechać na Morasko. Tam skręciłem w prawo i po kilku minutach dotarłem do rozjazdu. W prawo było na Poznań, w lewo na Biedrusko. Póxna pora skłaniać mogłaby do powrotu do domu, ja skręciłem jednakże w lewo. Po chwili zanurzyłem się w lasy otaczające poligon w Biedrusku.

W tym miejscu nieco historii...
Interesujący nas rozdział na kartach historii Biedruska rozpoczyna się pod koniec XVIII stulecia. Po konfiskacie majątków kościelnych w Prusach Południowych w 1797 r., dobra, należące uprzednio przez 300 lat do Cystersek z klasztoru w Owińskach, stają sie własnością Ottona Sigmunta von Treskow - pruskiego porucznika kawalerii w stanie spoczynku. Rodzina von Treskow władać będzie okolicznymi ziemiami przez następne 107 lat, by w 1904 r. sprzedać Biedrusko wraz z okolicznymi ziemiami armii pruskiej. Ulega wtedy zmiana nazwy na Weissenburg i powstaje obóz ćwiczebny wykorzystywany do szkoleń bojowych. Po zrywie powstańczym 1918 r. wojska pruskie opuszczają Wielkopolskę, a Biedrusko obejmuje we władanie Wojsko Polskie, eksploatując je nadal jako poligon wojskowy. Wykorzystują go różne rodzaje broni, od piechoty przez kawalerię (m.in. CWK w Grudziądzu przybywa tu rokrocznie marszem pieszym na manewry) po artylerię. Od 1938 r. Biedrusko staje się miejscem stacjonowania 7 Pułku Strzelców Konnych.

Tyle historii, w największym skrócie. Ważne to, co po tamtych czasach pozostało. Skoro bowiem było Biedrusko garnizonem wojskowym nie mogło w nim zabraknąć przecież kasyna. W istocie było takowe, w nim bowiem rozegrały się wypadki, opisane w cytowanej powyżej relacji Józefa Otwinowskiego. Przez pewien czas rolę kasyna pełnił również stojący kilkadziesiąt metrów obok pałac rodziny von Treskow, pobudowany w drugiej połowie XIX w.

Kiedy przemierzałem puste uliczki Biedruska, mijając po drodze płoty z napisem "Teren wojskowy. Wstęp wzbroniony!", przyszła mi do głowy myśl "Czy "To" kasyno jeszcze gdzieś tutaj istnieje?". Zastanawiając sie tak, w pewnym momencie, kątem oka dostrzegłem tabliczkę z napisem "amfiteatr". Amfiteatr w Biedrusku? Niewiele myśląc zawróciłem i powoli pojechałem obsadzoną gęsto drzewami aleją, pośród zabudowań, będących we władaniu dzisiejszego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Po chwili znalazłem się na jej końcu i po prawej stronie ujrzałem jakieś ruiny. Było ciemno i niewiele było widać, przez myśl przebiegło jedynie - "A może to jest kasyno". Amfiteatru zaś ani śladu.

Po powrocie do domu usiadłem przy komputerze i szybko odnalazłem dawne zdjęcia kasyna w internecie.







Piękny widok...

Do Biedruska powróciłem w niedzielę... Ta sama aleja wysadzana drzewami, na końcu której stoją dwie kolumny :



Rzut oka na widniejące za nimi ruiny nie pozostawiał wątpliwości - tamtej nocy oglądałem kasyno. Niestety, dziś obraz ten bardzo odbiega od tego z przed 100 lat. Kasyno znajduje sie w opłakanym stanie, dach i podłoga są w wielu miejscach pozarywane, nie ma żadnych szyb i to nie zapewne dlatego, że jakiś artylerzysta strzelił na wiwat z tarasu. W środku widać jakby ktoś prowadził tam remont, podobno był jakiś nowy właściciel, który chciał zaadaptować kasyno na hotel. Zastany obraz nie sugeruje jednakże, jakoby ten piękny obiekt miał jakiegoś właściciela. Z pięknych trawników nie pozostało nic, porosły drzewami i krzakami.

Wejście od strony ulicy :



Taras :



Taras od strony zachodniej. To właśnie tu miał nastąpić wystrzał, który uderzył po kieszeniach korpus oficerski 7 DAK w następnych latach.



A to dzisiejszy widok klombu, wkoło którego miał zajechać działon i odpalić "Panu Bogu w okno" wedle innej z wersji. W tle widać przebijające przez gęstwinę zieleni ruiny kasyna.



Od klombu, w kierunku brzegu warty opada alejka, na której co kawałek znajdują się kamienne schody :



Schodząc po nich znajdziemy się po chwili jakby na polanie jakowejś :



Dopiero po chwili, kiedy wśród wysokiej trawy, uważnie przyglądając się, wypatrzymy kamienne murki, dojdziemy do tego, że znajdujemy się właśnie w owym amfiteatrze, który wskazuje tabliczka przy głównej ulicy Biedruska.

Wracając obszedłem jeszcze cały budynek dookoła, wszedłem do środka. Serce boli na widok tego, jak niszczeje.





Szkoda słów...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pon 17:23, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przemek
Bombardier


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:51, 07 Lip 2008    Temat postu:

Jakieś pięć lat wstecz miałem okazje obejżeć kasyno w scenerii zimowej szkoda tylko że nie znałem historii związanej z tym miejscem i moje zwiedzanie było raczej powierzchowne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Nie 22:59, 07 Gru 2008    Temat postu:

ech, łza się w oku kręci

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Wto 11:10, 24 Mar 2009    Temat postu:

Może ktoś kupi kasyno....
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pią 13:21, 07 Sie 2009    Temat postu:

Nie chciałem już zakładać nowego wątku więc może tu wpisujmy miejsca związane z 7 DAK-iem?
Miejscem w którym byłem dziś, to RADZEWO! Smile.
Znalezłem dwa potencjalne miejsca w których mógł stacjonować sztab 7 DAK-u. Jedno to szkoła, której starsza część wyglada na przedwojenną. A drugie to coś co (jak mówili mi miejscowi) przed wojną było pałacem, a dziś wygląda na resztki (choć zamieszkałe) sporego majątku. Gdybym miał więcej czasu to może udało by się poszukać kogoś kto pamięta coś z przełomu sierpnia i września 1939 roku. Wystarczy by ktoś wskazał gdzie 1 wrzesnia spadły bomby, tu już w przybliżeniu wiedzielibyśmy gdzie stała kolumna amunicyjna Smile. Jeszce tam wrócę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pią 13:41, 07 Sie 2009    Temat postu:

A wiesz, że miałem podobny pomysł? Myślałem o tym chyba ze dwa dni temu Smile Ach jak cudownie w tym naszym dak'u, bez słów się rozumiemy Smile Cóż, można urządzić jakąś wycieczkę do Radzewa w któryś weekend...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pią 13:58, 07 Sie 2009    Temat postu:

Jestem za!
Może pod koniec września? Po imprezie w CSWL?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Pią 14:21, 07 Sie 2009    Temat postu:

Jestem za!!!!! Ja wiem gdzie mogły być stanowiska ogniowe - mam je wbite w GPSa. W dodatku proponuję przeszukanie u pastora w Bninie oraz aresztowanie niejakiego Bunscha. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:21, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Dzisiejsza wyprawa do Srebrnej Góry przyniosła także niespodziewane spotkanie. Piotr D., Arek i ja skręciliśmy w drodze powrotnej do kasyna w Biedrusku. Oto jego stan wewnątrz.













Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebol13
Bombardier


Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UK

PostWysłany: Wto 17:16, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Kurcze, podobny los spotkał kasyno w Bielsku Białej, kiedy wojsko oddało obiekt, ten stał opustoszały i był wiecznie okradany ze wszystkiego i to w samym centrum miasta.

Słyszałem, że podobno ktoś się wreszcie za nie wziął i odnawia wg. starego planu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rogatywka5
Rekrut


Dołączył: 01 Lut 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski

PostWysłany: Wto 20:26, 04 Lut 2014    Temat postu: 25 Pułk Piechoty

U nas w Piotrkowie Trybunalskim nie ma nawet śladu po koszarach 25 Pułku Piechoty ( wiem że to zające ale przypomnienie się należy ) .Pułk stał w czterech miejscach :
1. Dowództwo , 1/25 pp plutony: pionierów , p-gaz , rusznikarnia przy ul. Zamkowej - dzisjaj tzw. plac pofranciszkański , teren leżący odłogiem w centrum miasta ( 5 min spaceru od rynku )
2. II/25 PP z izbą chorych przy ówczesnej Józefa Piłsudskiego 122 dzisjaj Wojska Polskiego 122 ( dzisjaj tam stoją bloki z PRL
3. III/25 PP , pluton łączności, Orkiestra przy J. Piłsudskiego 121 dzisjaj Wojska Polskiego 121 ( dzisjaj tam stoi Kaufland )
4. Tabory, Pluton zwiadowców konnych , Kompania dział p-panc pluton artylerii , łażnia, magazyny przy ulicy Wolborskiej 6 , dzisjaj siedziba PKS
Więc nie tylko w Biedrusku i Bielsku Białej tereny po jednostkach II rp są zaniedbane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rogatywka5 dnia Wto 20:31, 04 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Cała reszta... czyli to, co nigdzie indziej nie pasuje... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin