www.7dak.fora.pl

Marcin

Piękne zdjęcie oficerów. Kołnierzyki rozpięte, halsztuki na zewnątrz po prostku rzadki widok wśród pięknych i dopiętych oficerów. Do fryzury mi trochę brakuje Wink

A wąsika nie zapuszczę Laughing

, Ta różnrodność mundurów, ich odcieni i skarpetek Laughing

Drugie zdjęcie. Tu już nie chodzi o ich barwy pułkowe ale o te naręcze kwiatów. Teraz pewnie też wrócę do domu i co nic cisza. W telewizji powiedzą, że emerytura tak wcześnie mi się nie należy, że w pole będę latał do sześciesiątki po 2 3 miechy w roku na poligonie, 24 h w ciągłej dyspozycji. A po przyjeździe z Afganu zamiast pięknych kwiatów, smutny prokurator z listą zarzutów. Ech pożaliłem się, a tu znów powiedzą, że nie w tym dziale Wink

A tu czas na zajęcia w pole śnieg i na szczęście odpuszczający mróz. Pozdrawiam wszystkich z poligonu we wtorek strzelamy ku chwale artylerii konnej i tych co patrzą na nas z góry. Exclamation

major Misiaczek

Ale nikt nie obiecywał, że będzie letko, Poruczniku. Ja przynajmniej nie pamiętam. Cool

A przecież, "jest tyle piękna zawoda, taki lekarz na przykład..."
Pozdrowienia dla tych w polu; my też trwamy na zaśnieżonych rubierzach! Smile

Schrek

czy to nie aby dak?
[link widoczny dla zalogowanych]

Paweł_39

UUUUUUUUU

I to w okresie, z którego praktycznie nie mamy zdjęć Smile

))

Wrzucam, aby nie zaginęło:

Piotrek

Oczywiście że D.A.K.W. ! I to jeszcze we wczesnym okresie, kiedy nie noszono czarnych otoków na rogatywkach.

Schrek

No to kupować kupować, ja w takim razie odpuszczam Wink

Ku chwale DAKu

plus Jędrek:)

Oni chyba też mieli "dude`a" i to poważniejszego niż my na Podrzeczu.

Wygląda na to, że nawet nie było komu wykonać komendy "Usunąć!"

Łuki

Zginęło dwóch. Zapewne zamkowy i celowniczy.

Piotrek

Wypadek miał miejsce na I kursie nowo powstałej SPRA w dniu 29 marca 1927 r. w trakcie ostrego strzelania z armaty 76,2 mm. Polegli to pchor. Aleksander Muszyński i pchor. Stanisław Modzelewski. By upamiętnić to wydarzenie, w kościele garnizonowym we Włodzimierzu Wołyńskim wmurowano tablicę.

Paweł_39

Ładna kartka, prawda? I jak ładnie widać stanowisko. Jak przyjdzie to zeskanuję w lepszej jakości.

[link widoczny dla zalogowanych]

plus Jędrek:)

Piotrek Radomyski ma całą serię tych pocztówek ...

Paweł_39

Ale co ciekawsze warto mieć u siebie w albumie Smile

Piotrek

Mam taką kartkę.

elmijakke

A to Panowie zdjęcia Dziadka mojej małżonki w pewnej szkole podchorążych we Włodzimierzu Wołyńskim... Dziadek Unki jedzie na tym dziwnie umaszczonym koniku...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Paweł_39

Bo to koń przeniesiony z batalionu pancernego. Jeszcze ma trójbarwne malowanie.

plus Jędrek:)

Bo to jest koń jeszcze w tzw. japońskim malowaniu, a nie w malowaniu wz 36/38 Razz

Piotrek

No proszę ! Czyżby dziadek służył w 1. plutonie 1. baterii?
Pierwsze zdjęcie jest zdaje się z czasów po ukończeniu szkoły, na kursie dla rezerwistów, bo rękaw galonem obszyty już.

PREZESIK

Elmijakke to drugie zdjęcie też jest z Włodzimierza?

elmijakke

Podobno, ale głowy nie dam...

Schrek

Widzieli?
[link widoczny dla zalogowanych]

Paweł_39

Piotr licytuje Smile

Widzę, że numer 7 nałożony jest na belkę bombardiera.

major Misiaczek

Zdjęcie b. ładne, pięknie dopełni Wasze zbiory. U Ignaszaka wiele pamiątek z przepustki powstało; zakład był znany i polecany w garnizonie.

Marcin

Drodzy artylerzyści, a czy pokusi się ktoś z Was o podanie przyczyny wypadku przy prawosławnej w 1927 roku Question

plus Jędrek:)

Bo usłyszała że będzie zmotoryzowana ! Smile

Piotrek

Musiało nastąpić jakieś zakleszczenie pocisku w lufie, które spowodowało, że siła wybuchu zamiast wypchnąć go na zewnątrz, rozsadziła działo. Może jakieś uszkodzenie gwintu wewnątrz lufy, brak smarowania, zanieczyszczenie przewodu lufy?

Paweł_39

Podobne zdjęcie ze szkoły ognia naszego sąsiedniego 25 PALu. Nie znam okoliczności, ale jakoś nie sądzę, aby obsługa mogła coś takiego przeżyć.

Marcin

Obydwa wypadki powstały najprawdopodobniej od czegoś innego.

Piotrek

Inny rodzaj uszkodzeń z tego co widzę. We Włodzimierzu urwało zamek, lufa się zgięła. W 25 PAL rozerwało lufę.

Marcin

Ciepło Piotrze ale przy prawosławnej wygięło oporopowrotnik lufa leży z przodu, a część lufy z pociskiem z tyłu.

Piotrek

Racja, nie zauważyłem. Stawiam na niedrożność przewodu lufy. Albo była nieoczyszczona albo pocisk zanieczyszczony i uległ zatarciu.

Marcin

Przewód lufy niedrożny Question

Raczej Nie. Po łuskach obok widać że już trochę strzelali. Każdy wystrzelony pocisk usuwa zazwyczaj osad pozostawiony po poprzednich wystrzałach. W wypadku prawosławnej widać że powodem był wybuch pocisku w przewodzie lufy armaty. Powodem mogła być dość popularna w tamtych czasach wada zapalnika i jego przedwczesne zadziałanie. Do tego mógł nałożyć się błąd ładowniczego który ładując armatę uderzył nim o obsadę zamka powodując zdjęcie pierwszego zabezpieczenia, a wystrzał zdjął drugie i buuuum. Gdyby winien był oporopowrotnik lufa leżała by z tyłu w "krzakach". Tu ewidentnie wybuchł pocisk w lufie przednia część lufy poleciała do przodu zrywając ucho i krzywiąc oporopowrotnik. Tylna część lufy z pociskiem odleciała do tyłu. Na jednym z powiększeń widać część rozdętej lufy z pociskiem po eksplozji.

Drugie zdjęcie z 25 Palu może to być:
a) Zmęczenie materiału (wada produkcyjna) i eksplozja łuski;
b) Wada łuski i jej rozdęcie w komorze nabojowej.
c)Zakleszczenie pocisku (bród jakaś wada) i w efekcie rozdęcie komory nabojowej.

Obydwa przypadki klasyczne:
a) wybuch pocisku w lufie;
b) wybuch łuski w komorze nabojowej;
Trzecim klasycznym wypadkiem w artylerii może być zerwanie lufy z oporopowrotnika i jej lot w "krzaki"

Szczęśliwego Nowego Roku Exclamation

Piotrek

Niedrożność rozumiałem jako brud i w jego wyniku zakleszczenie pocisku.

Piotrek

Dotarła do mnie właśnie książka "Koń, koniak i kobiety. Tradycje i zwyczaje oficerów kawalerii II Rzeczpospolitej". Co ciekawe, jest obficie okraszona zdjęciami podpisanymi jako 7 D.A.K. pochodzącymi z CAW. Mam pewne wątpliwości, co do zgodności opisów z tym, co widnieje na zdjęciach, nie mniej, widać, że w CAW znajduje się sporo zdjęć "naszego" Dywizjonu.

plus Jędrek:)

Trzeba by pojechać Razz

elmijakke

jarema

Poproszę o pożyczenie Wink

Piotrek

Paweł_39

Jarema, co będziesz pożyczał? My Ci sprzedamy! Smile

jarema

Czuję czosnek Rolling Eyes

Paweł_39

To się myj Very Happy

Łuki

Jak to dobrze, że Jarema jest z dobrego domu i stać go na nawet na oksydowane guziki. Inaczej by się nam do końca życia nie wypłacił i dniem i nocą szył nam chlebaki, torby na maski i inny ekwipunek Wink

jarema

Paweł, naślę na ciebie lotny patrol Razz

Teraz mi będą guzikami (miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę) truć...

Paweł_39

A kto mówił, że jest tak bogaty, że ma grunty rodzinne? Smile

A wracając do zdjęć. Kanonier PAL w zaprzęgu armaty 105 mm (ew. 120 mm) w 1939 r. W ręce bat jezdnego.

Lookie

Uprząż wz.27, rząd wierzchowy wz.36...zastanawiające co tam ma zrolowane na przednim łęku skoro płaszcz ma na sobie:) Wyglada to na jakis pakunek zawinięty w płachte przeciwdeszczową. Całośc wypucowana jak na defiladę więc byc może w płachtę zawinieta wałek słomy, zeby było "na bogato"

Zdaje się też, ze ma ładownice tylko po prawej stronie

Paweł_39

Ładownice - już w Łukim temat ogarnialiśmy. Ze zdjęć 7 DAK wynika, że obsługa armaty i jezdni nosili po 1 ładownicy. Zwykle była to lewa (ta trudniejsza do założenia), ale niektóre funkcje noszą prawą.

Łuki

Tak mi się wydawało, że to wz.36, ale wątpliwości moje wzbudzało, że w użyte jest zaprzęgu.

Tak przy okazji. Czy PALowcy powinni mieć szablimenty?

Paweł_39

Starszy Strzelec Rez. Kaleta, majster kompanii moto. Brześć n/Bugiem 1935. Fajna kurtka, co?

Łuki

Dyskusja o troczeniu siodeł została wydzielona tutaj:

http://www.7dak.fora.pl/trakcja-czyli-to-co-przypina-konia-do-zelaza,3/dyskusja-o-troczeniu-siodel-wydzielona-ze-zdjec,857.html

major Misiaczek

Cytat z Łukiego: Tak przy okazji. Czy PALowcy powinni mieć szablimenty?

Czy jezdny w zaprzęgu DAK-owskim miał przytroczoną szablę? Wymaga to sprawdzenia, ale kojarzę, że w zaprzęgu szabla nie była raczej używana; wyobrażasz sobie szarżę z szablami szóstką?

Piotrek

W artylerii konnej wszyscy żołnierze wyposażeni byli etatowo w szable, również jezdni. Z założenia, szabla miała służyć do ewentualnego przebicia się szarżą, gdyby utracono działa i nie było dalszej możliwości prowadzenia ognia. Ich przydatność na polu walki to zupełnie inna sprawa, we wrześniu '39 niejednokrotnie pozbywano się szabel, by ulżyć koniom.